Kilka słów o degustowanym trunku:
Glenfiddich Fire & Cane pojawił się na rynku w 2018 roku, jako czwarta odsłona z serii Glenfiddich Experimental Series. Wcześniej na rynku pojawił się Glenfiddich Project XX, Glenfiddich IPA i Glenfiddich Winter Storm.

Fire & Cane, czyli „ogień i trzcina cukrowa”. Z pozoru dwie niemające nic wspólnego rzeczy, a jednak tu łączy je whisky. Mało kto wie, że do lat 50 poprzedniego wieku Glenfiddich suszył słód jęczmienny przy pomocy torfu. Po tym czasie zmieniono aparaturę to suszeni słodu jęczmiennego i torfowa whisky w ich wykonaniu odeszła do historii. Jednak postanowiono wrócić do korzeni.

Glenfiddich Fire & Cane to dymna whisky. Zamawiany słód jęczmienny ma zawartość fenoli na poziomie 30 PPM (części na milion). Whisky jest destylowana na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia w tzw. „Peat week”. Potem Alembiki są czyszczone i przeprowadzane prace konserwacyjne. Do produkcji tej whisky używane są destylaty torfowe i nie torfowe, które dojrzewają w beczka po bourbonie i finishowana w beczkach po rumie. Z tego powodu finalna whisky ma dużo mniej niż wspomniane 30 PPM. Niestety producent nie podaje, jak długo whisky jest poddawana maturacji. Whisky jest butelkowana z mocą 43%.

Nota smakowa:
NOS: Słodki, trzcina cukrowa, karmel, dym, jabłko, miód, owoce tropikalne.
SMAK: Słodka, miód, wanilia, jabłko, ananas, mango, dym, przyprawy, pieprz.
FINISH: Słodki, dym, wanilia, miód, przyprawy, dębina.
ABV: 43%.
WIEK: Bez określenia wieku.
REGION: Szkocja.

Subiektywnie ode mnie:
„Dymny słodziak” – to chyba najlepsze określenie do tej whisky. Z jednej strony mamy dużą dawkę dymu/torfu, a z drugiej strony dużo słodyczy miodu, owoców tropikalnych, czyli jednym słowem „Fire & Cane”. Myślę, że nazwa trafnie oddaje charakter tej whisky. Czy warto jaką kupić? Myślę, że jako „daily dram” pozycja do picia na co dzień lub dla osób, które zaczynają przygodę z torfową whisky, będzie dobrym pomysłem.
Cena: 225-380 PLN
Można kupić np. tutaj:

Nota smakowa: Glenfiddich Fire & Cane 58,2%
NOS: Słodki, ananas, mango, trzcina cukrowa, karmel, miód, dym tle.
SMAK: Słodki, ananas, mango, trzcina cukrowa, karmel, miód, dym.
FINISH: Słodki, ananas, mango, trzcina cukrowa, miód, dym.
ABV: 58,2%.
WIEK: Bez określenia wieku.
REGION: Szkocja.
Subiektywnie ode mnie:
Miałem okazję dostać sampla w wersji prosto z beczki. Tej edycji nie ma dostępnej w sprzedaż, jednak warto porównać. W tym wypadku dominuje słodycz, jest jej naprawdę dużo. Dym jest gdzieś w tle, pojawia się dopiero później. To powoduje, że niby to samo, a jednak całkowicie dwie różne whisky. Fani rumu byliby zachwyceni, tak myślę.
Autor: Rafał Stanowski