Degustacja #312 – Macallan Lumina

Degustacja #312 – Macallan Lumina

Kilka słów o degustowanym trunku:

Macallan Lumina to jedna z czterech whisky, którą miałem okazję spróbować na Singapurskim lotnisku. Wchodzi ona w skład serii The Macallan Quest, która zastąpiła w sieci sklepów bezcłowych serię The Macallan 1824. Oprócz niej w skład wymienionej serii wchodzi: Quest, Terra i Enigma.

Macallan Lumina
Macallan Lumina

Macallan Lumina o druga edycja z wyżej wspominanej serii, która obiera kierunek mający na celu pokonania 15000 mil, łącząc stary i nowy świata, aby znaleźć trzy rodzaje odpowiednich beczek. Taką historię przedstawiono na stronie destylarni Macallan. Do starzenia whisky użyto beczek wykonalnych z amerykańskiego i europejskiego dębu, w którym było sezonowane sherry i beczki ponownego napełnienia typu Hogshead, o pojemności 250 litrów. Producent nie podaje wieku dojrzewania. Whisky posiada naturalny kolor i jest butelkowana z mocą 41,3% .

Macallan Lumina
Macallan Lumina

Nota smakowa:

WZROK: Ciemnozłoty.
NOS: Słodki, jabłka, gruszki, miód, przyprawy, cynamon, śmierdzi trochę.
SMAK: Słodki, miód, wanilia, jabłko, gruszka, przyprawy, cynamon, gałka muszkatołowa, orzechy.
FINISH: Słodki, miód, wanilia, jabłko, gruszka, cynamon, przyprawy, trochę dębiny.
ABV: 41,3%.
WIEK: Bez określenia wieku.
REGION: Szkocja.

Subiektywnie ode mnie:

No cóż, ciekawość moja została zaspokojona, jednak muszę przyznać, że ta whisky rozczarowała mnie. Nic specjalnego, totalnie mi nie smakowała. Do tego jeszcze momentami miała dziwny zapach. Może to kwestia podróży, poddania, jednak nie sprawiła mi przyjemności. Z mojej perspektyw nie polecam, no, chyba że spróbować na lotnisku w celu wyrobienia sobie własnego zdania.

Macallan Lumina
Macallan Lumina

Cena: 465-612 PLN

Można kupić np. tutaj:

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *