Degustacja #251 – Glenallachie 15-Year-Old Scottish Virgin Oak 

Degustacja #251 – Glenallachie 15-Year-Old Scottish Virgin Oak 

Kilka słów o degustowanym trunku:

Przy recenzji nr 250 Laphroaig 10 Year Old, wspominałem, że miałem przygotowaną ciekawą whisky. Dziś o niej właśnie będzie będzie Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak. W roku 2022 Bill Walker wypuścił na rynek drugą odsłonę serii The Virgin Oak Series. W niej znajdują się 3 pozycje: Glenallachie 10 Year Old French Virgin Oak, Glenallachie 10 Year Old Chinquapin Virgin Oak i wspomniany już Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak .

Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak
Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak. Źródło: https://theglenallachie.com/

Zanim przejdziemy do opisu whisky, chciałbym się zatrzymać przy kwestii „Scottish Virgin Oak”. Beczki ze szkockiego dębu są niezwykle rzadkie. Wynika to z kilku rzeczy. Po pierwsze dęby są pod ochroną w Szkocji, i nie łatwo jest jest dostać pozwolenie na ich wycięcie. No i kolejka chętnych po takie drewno jest długa i nie jest to tani towar. Kolejną sprawą jest trudna obróbka tego drzewa na beczki, gdyż często jest powykręcane lub posiada dużo sęków. Składając te fakty, mamy tu do czynienia z swoistą perełką. No i kto by pomyślał, że w Szkocji jest problem z dostaniem beczek z lokalnego dębu.

Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak
Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak. Źródło: https://theglenallachie.com/

Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak dojrzewała w beczkach z białego amerykańskiego dębu po bourbonie. Ostatnie 18 miesięcy whisky dojrzewała w beczce ze wspomnianego już szkockiego dębu. Beczka ta była sezonowana na otwartym powietrzu przez 36 miesięcy a następnie opiekane i zwęglone na średnim poziomie. Finalnie whisky została zabutelkowana z mocą 48%, posiada naturalny kolor i nie była poddawana procesowi filtracji na zimno. Łącznie powstało jej 2250 butelek.

Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak.
Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak.

Nota smakowa:

NOS: Słodki, miód, wanilia, dębina, orzeszki ziemne, cynamon, gruszka.
SMAK: Słodki, miód, dębina, imbir, banany, pieprz biały, pieczone jabłko, czarna herbata, czekolada.
FINISH: Słodki, dębina, jabłko pieczone, palony słód, tytoń, mleczna czekolada.
ABV: 48%
WIEK: 15-letnia.
REGION: Speyside/Szkocja.

Subiektywnie ode mnie:

Zdjęcia do wpisu zostały zaczerpnięte ze strony GlenAllachie, gdyż 20 ml sampla whisky dostałem podczas festiwalu Whisky & Friends, organizowanego  przez MP Wina i Alkohole Świata. Przejdźmy jednak do podsumowania.

Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak.
Glenallachie 15 Year Old Scottish Virgin Oak.

Whisky pod kapturkiem była trzymana przez min. 20 min. Zapach po tym czasie dał słodki i przyjemny aromat dębiny połączonej z miodem, wanilią i dużą ilością cynamonu. W tle pojawiła się gruszka i orzeszki ziemne. Na języku whisky jest słodka i delikatna, dużo dębiny z cynamonem, do tego tytoń, czekolada, pieczone jabłko, trochę bananów, czekolady i czarnej herbaty. Jest też mała pieprzna kontra. Finish to bardzo ciekawa i najmocniejsza część tej whisky, jest intensywny i rozbudowany. Na początku pojawia się słodycz, która przechodzi w dębinę połączoną z czekoladą i cynamonem, a do tego pieczone jabłko o coś na kształt palonego słodu z nutą tytoniu. Nie jest to długi finish, jednak bardzo przyjemny.

Whisky w odbiorze jest bardzo przyjemna, dużo słodyczy i mocny rozbudowany profil przypraw kolonialnych. Whisky jest łatwo pijalna, alkohol jest dobrze ukryty. Całość pozytywnie mnie zaskoczyła. Jednak cena może odstraszyć, bo w niej możemy kupić moim zdaniem kilka ciekawszych pozycji. Jednak uważam, że zdecydowanie warto jej spróbować, choćby dla samego faktu użycia szkockiego dębu.

Cena: 1220 -1360 PLN

Można kupić np. tutaj:

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *