Degustacja #256 – Bunnahabain Staoisha Rambler Stories

Degustacja #256 – Bunnahabain Staoisha Rambler Stories

Kilka słów o degustowanym trunku:

Loża Dżentelmenów to znana marka na polskim rynku whisky. Jedną z jej działalności jest zakup i butelkowanie whisky. Stworzyli oni też markę, pod którą etykietują część zakupionych przez siebie beczek, a jest nią Rambler. Marka ta została rozszerzona o serię Rambler Stories inspirowana polskimi legendami. W tej recenzji „na warsztat” idzie legenda o Smoku Wawelskim.

Loża Dżetelmenów Bunnahabain Staoisha Rambler Stories Smok Wawelski
Loża Dżetelmenów Bunnahabain Staoisha Rambler Stories Smok Wawelski

Loża Dżetelmenów Rambler Stories Smok Wawelski to Bunnahabain Staoisha, która leżakowała przez 8 lat w dębowej beczce po bourbonie. Z beczki o numerze 591 powstała łącznie 256 butelek o pojemności 700 ml i mocy 58%. Whisky posiada naturalny kolor i nie była filtrowana na zimno.

Loża Dżetelmenów Bunnahabain Staoisha Rambler Stories Smok Wawelski
Loża Dżetelmenów Bunnahabain Staoisha Rambler Stories Smok Wawelski

Nota degustacyjna:

NOS: Słodka, dym, sól morska, wodorosty, miód, zielone jabłuszko, imbir, czarna porzeczka, węgiel.
SMAK: Słodka, dym, imbir, czarna porzeczka, wiśnia, wanilia, miód, sól morska, przyprawy kolonialne, pieprz.
FINISH: Słodki, dym, wodorosty, dębina, przyprawy kolonialne.
ABV: 58%
WIEK: 8-letnia.
REGION: Islay / Szkocja.

Loża Dżetelmenów Bunnahabain Staoisha Rambler Stories Smok Wawelski
Loża Dżetelmenów Bunnahabain Staoisha Rambler Stories Smok Wawelski

Subiektywnie ode mnie:

Zapach jest przyjemny dla nosa, dużo słodkości dymu, soli morskiej, trochę wodorostów, w tle zielone jabłuszko i czarna porzeczka, trochę węgla. Jeśli whisky poleży trochę dłużej w kieliszku, to dymność lekko opada, a „do głosu” dochodzą owocowe nuty. Na języku pierwszy łyk to strzał dymu z odrobiną słodkości, solą morską i przyprawami. Choć lekko czuć moc alkoholu, to co ciekawe z każdym kolejnym łykiem moc już nie jest odczuwalna, a dymność ustępuje słodkim smakom owoców, miodu i wanilii. Finish jest mocno dymny. Po wypiciu whisky, aromat dymu długo utrzymuje się w ustach. Z mojej perspektyw tej whisky trzeba dać chwilę poleżeć i pije się ją przyjemnie. Jest prosta, intensywna i dymna – czyli to, co tygryski z wyspy Islay lubią najbardziej. Z moje strony polecam, jeśli się trafi w ręce.

Cena: 490 PLN

Można kupić np. tutaj:

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *