Degustacja #323 – Macallan Edition No.5

Degustacja #323 – Macallan Edition No.5

Kilka słów o degustowanym trunku:

Macallan Edition No.5 to już piąta odsłona limitowanej serii the Edition, która pojawiał się na rynku w 2019 roku. Edycja ta skupia się na kolorze whisky, a dokładnie na całym spektrum kolorów, jakie whisky uzyskuje w procesie maturacji.

Macallan Edition No.5
Macallan Edition No.5

Zanim jednak przejdziemy do samej whisky, zostańmy na chwilę przy etykiecie. Jej kolor jest nieprzypadkowy. Użyto purpury, jeden z najbardziej złożonych kolorów tęczy, symbol dostojeństwa, władzy. Został zaprojektowany przez instytut Pantone Color, specjalnie dla destylarni.

Macallan Edition No.5
Macallan Edition No.5

Producent nie zdradza, jak długo Macallan Edition No.5 dojrzewała, za to na pudełku dokładnie opisuje jakiego rodzaju beczki zostały użyte. Kreatorka tej edycji Sarah Burgess oparła się w całości na beczkach wykonanych z dębu amerykańskiego. Użyła 5 rodzajów beczek: pierwszego napełnienia po Bourbonie, ponownego napełnienia typu hogsheads i butts po sherry i pierwszego napełnienia po sherry pochodzących z trzech firm bednarskich z Jerez (Tevasa, Vasyma i Huberto Domecq). Łącznie powstało 26 000 butelek o mocy 48,5%.

Nota smakowa:

NOS: Słodki, pomarańcza, cytryna, miód, landrynki, wanilia, przyprawy.
SMAK: Słodki, miód, pomarańcze, wino, cytryny, czekolada, cukierki, rodzynki, karmel.
FINISH: Słodki, pomarańcze, czekolada, kawa, wanilia, przyprawy, dębina.
ABV: 48,5%.
WIEK: Bez określenia wieku.
REGION: Szkocja.

Macallan Edition No.5
Macallan Edition No.5

Subiektywnie ode mnie:

Zdecydowanie dobry Macallan. Moim zdaniem ta edycja jest bardzo udana. Dobry balans między beczkami po sherry, a bourbonem. W zapachu dużo wanilii, do tego wpływ beczek po sherry, cytrusy i trochę przypraw. Dobrze się ją pije, w smaku pojawiają się podobna gama bogactwa co w aromacie. Finish jest przyjemny. To sprawia, że w całości whisky jest bardzo przyjemna w odbiorze. Po prostu wszytko się zgadza! Niestety poza jednym elementem, czyli ceną. O ile, jeśli chodzi o paletę aromatyczno-smakową, to jest super, jednak jeśli chodzi o cenę, myślę, że jest ona stanowczo za wysoka. To jeden jeden z aspektów, do których Macallan nas już niestety przyzwyczaił. Na pewno polecam spróbować!

Cena: 480 – 1360

Można kupić np. tutaj:

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *