Pod koniec stycznia, a dokładnie 27 miałem okazje uczestniczyć w degustacji Metaxy organizowanym w Domu Whisky we Wrocławiu. Spotkanie prowadził brand ambasador Piotr Wesołowski.
Spotkanie rozpoczęło się chwilkę po 19, a na stolikach po za kieliszkami degustacyjnymi przywitały nas figi i czekolada. Degustacja rozpoczęła się od wprowadzenia historycznego czyli kto jest twórcą, od kiedy metaxa jest produkowana i jakie są jej główne składniki. I taki historia trunku zaczyna się w 1888 roku, kiedy to kupiec Spirosa Metaxasa opracował recepturę swojego trunku. Wkrótce po tym otworzył swoją destylarnie i zaczął produkować Metaxę. A więc czym jest ta Metaxa? Część z was na pewno skojarzy ją z brandy, co nie jest prawdą, gdyż ten trunek jest w 100% wydestylowany z winna. W przypadku Metaxy skład trunku wygląda inaczej, gdyż jest zestawiany z destylatu winnego, słodkiego wina muscato, destylatu z płatków róż i dodatków różnych ziół. Zgodnie z definicją brandy, Metaxy nie można przyporządkować do tego gatunku, bardziej poprawnym stwierdzaniem lub kategorią było by „greek spirit” ale że, smakiem jest zbliżona do brandy często jest lokowana w tym segmencie. Podczas degustacji oprócz finalnych produktów mieliśmy okazje zapoznać się z składowymi metaxy, mogliśmy spróbować jak smakuje wino muscato, jak zapach ma ekstra z płatków róży i destylat winny.
Pan Piotr w trakcie opowiadania nam z czego składa się metaxa w pierwszej kolejności dał nam do spróbowania winia muscato. Co ciekawe wino to jest produkowane na dwóch greckich wyspach Samos i Lemnos. Cała produkcja z tych wysp jest tylko i wyłącznie przeznaczona na potrzeby Metaxy i nie można go nigdzie zakupić. Wino to dostaliśmy w plastikowym kieliszku i niestety nie zrobiłem jemu zdjęcia, ale za to mam spisaną notę smakową.
NOS: Słodkie, porzeczka, miód, rodzynki, figa, jabłko
SMAK: Słodkie, porzeczka, miód, rodzynki, figi, jabłko, gruszka
FINISH: Figa, śliwka, czarna porzeczka
Subiektywnie ode mnie: Było pyszne, żałuje że nie można go zakupić osobno.
Następnie była okazja zapoznania się z zapachem z ekstraktu z płatków róż. Czemu tylko z zapachem, gdyż ponoć w smaku nie nadaje się do picia bo jest nie dobre i bardzo cierpkie ale za to przepięknie pachnie. I po degustacji to sprawdziłem i okazało się to prawdą. Zapach pyszny ale smak jest straszny.
I tak przeszliśmy do degustacji trunków. Na degustacji nie było wersji z oznaczeniem trzech gwiazdek. Jest to spowodowane tym że ten trunek gównie sprzedaje się tylko w Grecji i nie jest eksportowany. Pierwszym naszym degustowanym trunkiem była metaxa „*****” czyli pięciogwiazdkowa. Każda gwiazdka oznacza rok leżakowania, więc w tym wypadku mieliśmy przyjemność z trunkiem który dojrzewał 5 lat.
NOS: Słodka, figa, róża, jabłko, miód
SMAK: Słodka, róża, jabłko, figa, słodkie nuty winne, miód
FINISH: Porzeczka, figa, pomarańcza, dębina
ABV: 38%
Subiektywnie ode mnie: Różany smak i zapach przywiódł mi wspomnienia dżemu z płatków róży który jako mały chłopie bardzo lubiłem. Zdecydowanie przypadł mi do gustu
Następna była Metaxa „*******” – siedmiogwiazdkowa czyli dojrzewająca w beczkach 7 lat.
NOS: Słodka, cyanmon,wanilia, miód, porzeczka, jeżyna, figa, pomarańcza,
SMAK: Słodka, miód, imbir, nuty winne, róża, cynamon
FINISH: Nuty winne, figa, cynamon, pomarańcza, jeżyna, gorzka czekolada, czarna porzeczka, lekko pieprzna.
ABV: 38%
Subiektywnie ode mnie: Ciekawa, jednak jakoś nie zachwyciła mnie tak jak wcześniejsza propozycja. Tu też mieliśmy sugestię, że finish w którym ujawnia się figa można podbić suszonymi figami.
Kolejną propozycją była Metaxa 12. W tym wypadku na etykiecie pośrodku dwunastu gwiazdek, dodano określenie wiekowe w postaci cyfr arabskich, co oznacza że trunek dojrzewał 12 lat w dębowych beczkach.
NOS: Słodka, pełna, pomarańcza, róża, porzeczka, nuty winne
SMAK: Słodka, róża, winogron, porzeczka, miód, figa, śliwka, pikantna
FINISH: pomarańcza czekolada, kawa, porzeczka, figa, przypalona dębina
ABV: 40%
Subiektywnie ode mnie: Smak i aromat dużo bardziej rozbudowany niż w przypadku poprzedniego trunku, bardziej pełna, a w finishu sporo nut czekolady. Tu padła propozycja uzupełnienia finishu właśnie o gorzką czekoladę.
Ostatnia pozycja to Metaxa Private Reserve. Jest ona zestawiana z 20 i 30-letnich destylatów i łączna z najlepszym winami muscato. Jest to najbardziej ekskluzywna edycja w rodzinie Metaxa.
NOS: Słodka, nuty winne, wanilia, miód, cytrusy, czekolad, kawa, gruszka
SMAK: Słodka, miód, nuty winne, wanilia, miód, przyprawy korzenne, figa, rodzynki, pomarańcza
FINISH: nuty winne, miód, porzeczka, pomarańcza, figa, śliwka
ABV: 40%
Subiektywnie ode mnie: Trunek ten przypomina trochę whisky, rozbudowany, wymagający, nuty makowe rozwijają się. Naprawdę ciekawa pozycja
Na koniec prezentacji padło jeszcze parę pytań o nową produkcję metaxy na bazie miodu czyli Metaxa Honey Shot. Jest to odpowiedź Metaxy na popularność w ostatnim czasie alkoholów z dodatkiem miodu. Z informacji od brand ambasadora uzyskaliśmy, że miód używany do produkcji tego trunku jest w 100% naturalny.
NOS: miód, pomarańcza
SMAK: miód, rodzynki, figa
FINISH: miód z odrobiną pomarańczy
ABV: 30%
Subiektywnie ode mnie: Czysto miodowy „słodziak”, jak dla mnie idealny do drinków lub max na 2-3 kieliszki.
Wszystko co dobre zawsze musi się kiedyś skończyć. To była jedna z ciekawszych degustacji w których miałem okazje uczestniczyć. Brand amabasador przekazywał swoją wiedzę na temat produkty w bardzo ciekawy sposób, widać że dokładnie znał produkty o których mówił. Ciekawostką było dla mnie to, że sala była mocno podzielona co do tego która wersja jest najlepsza, a główny podział był na zwolenników wersji pięcio i siedmiogwiazdkowej. Dla mnie osobiście największe wrażenie zrobiła wersja Private Reserve, a potem wersja pięciogwiazdkowa.
Autor: Rafał Stanowski