Degustacja #228 – Kavalan Podium

Degustacja #228 – Kavalan Podium

Kilka słów o degustowanym trunku: Kavalan Podium

Kavalan jest obecnie jedną z najbardziej rozpoznanych marek whisky z tzw. nowego świata. Destylarnia została założona w 2005 roku w Tajwanie. W ciągu ostatnich 10 lat za swoje produkty zdobyła ogromną ilość medali na różnych targach i w konkursach. W 2015 roku wypust Kavalana uzyskała tytuł najlepszej whisky świata.

Kavalan Podium pojawiła się na rynku pod koniec 2012 roku. Jest on częścią serii „Kavalan Series”. Od tego czasu whisky ta uzyskała kilka wyróżnień w postaci złotych medali. Destylaty zostały uzyskane ze słodu nieopalanego torfem. Następnie dojrzewały w świeżych beczkach z dębu amerykańskiego i w jak to określił producent „Kavalan re-fill cask”. Przez „Kavalan re-fill cask” możemy rozumieć, że beczki przynajmniej już raz zostały wykorzystane w destylarni. Jednak, jakie wcześniej alkohole w tych beczkach dojrzewały, tego nie wiadomo i jest to tajemnicą producenta. Na etykiecie nie ma oznaczenia wieku, czyli jest to produkt non-age-statement. Podejrzewam, że destylaty nie mają więcej niż 4-5 lat, ze względu na klimat panujący w Tajwanie. Whisky ta nie była poddana procesowi filtracji na zimno i nie zawiera dodatków karmelu. Zabutelkowana z mocą 46%.

Kavalan Podium

Nota smakowa:

WZROK: Ciemnozłota
NOS: Słodka, świeża, wanilia, miód, cynamon, suszone owce, czekolada
SMAK: Słodka, wanilia, miód, cytrusy, rodzynki, przyprawy korzenne, morele, lekko pikantna
FINISH: Słodka, wanilia, miód, lekko pieprzna, dębina
ABV: 46%
WIEK: NAS (non-age-statement)
REGION: Tajwan

Subiektywnie ode mnie:

Bardzo ciekawe połączenie beczek dało bardzo dobrą whisky. Jest to whisky o nie typowym zapachu i smaku, dużo wanilii, miodu i egzotycznych owoców, co jest efektem użytych beczek. Muszę przyznać, że smakowała mi i chętnie do niej nie raz jeszcze wrócę. Polecam spróbować!

Kavalan Podium

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *