Degustacja #245 – Scarabus Islay Single Malt

Degustacja #245 – Scarabus Islay Single Malt

Kilka słów o degustowanym trunku:

Scarabus Islay Single Malt to jedna z marek stworzoną przez niezależną firmę bottlerską Hunter Laing. Historia firmy zaczyna się w 1949 roku, kiedy to Frederick Laing’s w Glasgow zakłada firmę zajmującą się kupażem i sprzedażą whisky. W latach 90′ zaczęli butelkować Single Caski i rozwijać linie jak Old Malt Cask. W 2018 roku uruchomili destylarnię Ardnahoe na wyspie Islay.

Scarabus Islay Single Malt
Scarabus Islay Single Malt

„Scarabus” to mistyczne miejsce na wyspie Islay, którego nazwa z języka staronordyckiego została przetłumaczona jako skalne miejsce. Etykietka nawiązuje do twórczości urodzonego na wyspie John Francis Campbell. Samej whisky też przyświeca hasło; „odnajdą tylko ci, którzy szukają”. No i tu przechodzimy do sedna sprawy, bo firma nie ujawnia, w jakiej destylarni whisky została wydestylowana, ani w jakich beczkach dojrzewał i jak długo. Jedyne co wiemy, to to, że whisky posiada naturalny kolor, nie była poddana procesowi filtracji na zimno i jest butelkowana z mocą 46%.

Scarabus Islay Single Malt
Scarabus Islay Single Malt

Nota smakowa:

NOS: Torf, miód wrzos, wanilia, rabarbar, wodorosty, sól morska.
SMAK: Słodki, miód, wanilia, pieprz, dym, sól morska.
FINISH: Słodki, miód, wanilia, dym.
ABV: 46%
WIEK: Bez określenia wieku.
REGION: Islay/Szkocja

Scarabus Islay Single Malt
Scarabus Islay Single Malt

Subiektywnie ode mnie:

Pierwsze co mogę pochwalić to etykietę, która dobrze się komponuje z kolorem butelki, a do tego swoim wzornictwem wyróżnia się i przyciąga wzrok. Przejdźmy jednak do whisky. W aromacie na początku mam klasyk Islay, czyli dym, miód, wanilia, wodorosty, jednak niespodziewanie pojawia się tam też i trochę rabarbaru. W smaku whisky jest słodka, miód, wanilia, trochę soli morskiej, wpływ torfu nie jest tu mocno odczuwalny, jednak po przełknięciu whisky czuć to przyjemne dymne uderzenie. Do tego jeszcze dochodzi dębina, przyprawy korzenne. Sama whisky to typowy dla mnie klasyk z Islay jest miód, wanilia, wodorosty, trochę soli morskiej i dym, który dominuje nad całością, a do tego jest łatwo pijalna. Pozycja ta jest dobra do pici na czysto, jak i myślę, że fajnie odnajdzie się w koktajlach. Jak będzie na promocji na pewno warto się w nią zaopatrzyć.

Cena: 160-170 zł

Można kupić np. tutaj:

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *