Kilka słów o destylarni:
W 1798 roku na wyspie Mull John Sinclair wydzierżawił 57 akrów ziemi niedaleko miasteczka Tobermory na których zbudował dom i destylarnię którą nazwał Tobermory. Nazwa wymawia się jako „Tober-mor-aj” i z języka Gaelickiego można przetłumaczyć jako „Studnia Marii”. Początkowo destylacja była nie legalna, dopiero w roku 1823 uzyskał on oficjalną licencje. W 1863 roku zmarł założyciel i wraz z jego śmiercią destylarnia przestała destylować. Dopiero w 1890 roku pojawił się nowy właściciel, który wznowił produkcję. Obiekt jeszcze przechodził w różne ręce aż w 1930 roku znów przestał destylować. Przerwa ta trwała ponad 40 lat, aż do 1972 roku, kiedy to nowy właściciel przebudował gorzelnie i zwiększył jej zdolności produkcyjne. Destylarnie ponownie uruchomiono, jednak już pod nazwą „Ledaig”. Nazwa wymawia się jako „Ledig” i z języka Gaelickiego można przetłumaczyć ją jako „bezpieczne niebo”. Niestety konsorcjum, które zakupiło destylarnię nie odniosło sukcesów sprzedażowych, co spowodowało, że po trzech latach ogłosili bankructwo. Następne przejęcie nastąpiło w 1982 roku przez Kirkleavington Property Company, która przywróciła z powrotem nazwę „Tobermory”. To jednak nie odwróciło złej karty i po paru latach firma ratując się przed bankructwem sprzedała część areału ziemnego, a magazyny zostały wynajęte do dojrzewania produktów mlecznych. Dopiero przejęcie Tobermory przez spółkę Burn Stewart w 1993 roku odwróciło złą kartę. Zostały wprowadzone dwie linie whisky: Tobermory – whisky nie torfowa i Ledaig – linia whisky torfowych. Burn Stewart obecnie znajduje się w rękach Distell Group Limited z Republiki Południwej Afryki. Destylarnia jest udostępniona dla zwiedzających.
Kilka słów o degustowany trunku:
Tobermory 10 Years Old w nowej szacie graficznej pokazał się na rynku w 2011 roku. Whisky ta dojrzewa 10 lat w beczkach po burbonie z amerykańskiego dębu. Jest to nie torfowa whisky, jednak z powodu że woda, która jest używana do produkcji przepływa przez torf, można wyczuć w niej charakterystyczny torfowy posmak. Whisky tak nie była poddana procesowi filtracji na zimno. Zawiera dodatek karmelu w celu ujednolicenia barwy. Zabutelkowana z mocą 46,3%.
Nota smakowa:
WZROK: Ciemnozłota
NOS: Ostra, czarna porzeczka, jabłko, karmel, wanilia, miód.
SMAK: Słodka, miód, wanilia, cytrusy, jabłko, lekko tofrowa
FINISH: Porzeczka, miód, zielone jabłka, lekko tofrowy
ABV: 46,3%
Subiektywnie ode mnie: Tą whisky miałem okazje próbować dwa razy. Pierwszy raz było to w Bratysławie, zanim jeszcze zacząłem pisać bloga i mnie zachwyciła, bardzo mile ją wspominam. Drugi raz to ten opisywany i już mnie tak nie zachwyciła. Ciekawe w tej whisky, jest wyczuwalna dymność pomimo tego, że whisky jest nie torfowa.
Autor: Rafał Stanowski