Kilka słów o degustowanym trunku:
Templeton Rye Maple Cask pochodzi z USA, ze stan Iowa, gdzie mieści się miasteczko Templeton. Historia destylowania alkoholu w tym mieście sięga 1882 roku, jednak czas prohibicji zrobił swoje i na długie lata produkcja alkoholu w tym miejscu zamarł. Dopiero w 2005 roku ruszyła budowa nowej destylarni Templeton Rye.

Templeton Rye Maple Cask to pierwsza whiskey z serii „Barrel Finish Series”. Jest to żytnia whiskey, która dojrzewała w świeżych beczkach z amerykańskiego dębu. W trakcie dojrzewania destylatów destylarnia podjęła współpracę z rodziną firmą Wood’s Vermont Syrup Company, która od 125 lat produkuje syrop klonowy. 80 beczek, w których wcześniej dojrzewała ich whiskey, zostały zalane syropem na 2 miesiące. Pracownicy każdego dnia obracali beczki i czuwali, aby syrop miał jak największy styk z drewnem. Po tym okresie beczki zostały zalane whiskey na okres 2 miesięcy. Z 80 beczek powstało łącznie 24 000 butelek, każda o mocy 46%. Na etykiecie jest również zaznaczone, że jest to limitowana edycja i, że jest to pierwsza seria.

Nota smakowa:
WZROK: Ciemnobursztynowy.
NOS: Słodki, zioła, żyto, cytrusy, wanilia, miód, syrop klonowy, wiśnia.
SMAK: Słodki, miód, wanilia, syrop klonowy, pieprz, cynamon, przyprawy, zioła, czekolada.
FINISH: Słodki, syrop klowny, przyprawy, zioła, dębina
ABV: 46%
WIEK: Bez określenia wieku.
REGION: Templeton/Iowa/USA.

Subiektywnie ode mnie:
Żytnie whiskey są dość ostre, ziołowe, wyraziste. To nie jest coś, co każdemu sprawia przyjemność, jednak połączenie z syropem klonowym dało dość ciekawy rezultat. Dodało to sporo słodyczy, dzięki której nadała dość ciekawe oblicze temu trunkowi. Z jednej strony słodka, przyjemna, aromatyczna z drugiej zachowuje swój charakterystyczny żytni „pazur”. Byłem pozytywnie zaskoczony. Polecam spróbować!
Cena: 309 zł
Autor: Rafał Stanowski