GRAND OPENING Coctail Bar Max & Dom Whisky WROCŁAW – relacja

GRAND OPENING Coctail Bar Max & Dom Whisky WROCŁAW – relacja

Witam,

gdy usłyszałem że Coctail Bar Max otwiera się we Wrocławiu, to strasznie ucieszył mnie ten fakt. Jako że na co dzień mieszkam w pięknej stolicy Dolnego Śląska, to kolejne miejsce, gdzie mogę degustować „wodę życia” zawsze cieszy, w szczególności z pod znaku „Domu whisky”. W piątek około 20 zjawiałem się na miejscu, niestety nie załapałem się już na powitalny kieliszek preseco (kto późno przychodzi, ten sam sobie szkodzi). Lokal jest duży i przez strony( około 500m2 jak usłyszałem), podzielony na trzy części: część koktajlowa, pokój whisky i cygar. Ja udałem się od razu do stali z whisky, a tam mnie przywitało 1000 różnych butelek w gablotach. Taka ilość może przyprawić o zawrót głowy, gdyż najchętniej spróbowało by się wszystkiego na raz, a że to nie jest możliwe, to coś trzeba wybrać. Po dobrych 20 minutach oglądania gablot, udało się podjąć męską decyzje czego spróbować tego wieczora – musiałem chyba przypominać kobietę na zakupach która nie wie co kupić. Tym razem wybór padł na:

– Bunnahabhain Eirigh Na Greine
– Bunnahabhain Darach Ur
– Kilchoman Sanaig
– Laphroaig Select

WP_20151030_20_58_03_Pro

Sam pokój whisky zaopatrzony w ogromne szafy z whisky, które są do tego podświetlane robią przyjazny dla oka efekt. Do tego stoliki zrobione z beczek tworzą świetny klimat. Plusem sali jest to, że jest zamykana i można oddzielić się od hałasu z części koktajlowej. Kolejnym miłym zaskoczeniem dla mnie to, to że do zamówionych trunków dodawany jest dzbanuszek wody. No i oczywiście profesjonalna obsługa która jest w stanie wypowiedzieć się na temat każdego trunku. Bar Max zrobił na mnie pozytywne wrażenie i na pewno jeszcze nie raz tam wrócę.

IMG_20151030_230922

IMG_20151030_230939

IMG_20151030_230957

IMG_20151030_231028

IMG_20151030_230910

IMG_20151030_230900

IMG_20151030_231117

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *