Degustacja #296 - Glen Scotia 2008 Port Cask Finish

Kilka słów o degustowanym trunku:

W poprzednim poście recenzowałem Glen Scotia Campbeltown Harbour, która według twórców to typowa whisky z regionu Campeltown. Co roku w tym regionie odbywa się The Campbeltown Malts Festival. Co prawda bierze w nim tylko kilka destylarni, jednak czemu nie świętować. Zatem jak smakuje whisky przygotowana na taką okazję? Na edycję w roku 2018 przygotowano Glen Scotia 2008 Port Cask Finish.

Glen Scotia 2008 Port Cask Finish została wydestylowana jak w nazwie whisky w 2008 roku. Przez 9,5 roku dojrzewała w beczkach po burbonie pierwszego napełnienia z amerykańskiego dębu. Ostatnie pół roku spędziła w beczki typu hogshead (około 240 litrów pojemności) po portugalskim wzmacnianym winie Porto typu Ruby. Whisky była niefiltrowana na zimno, posiada naturalny kolor. Butelkowana z mocą beczki 57,8%. Edycja jest limitowana, niestety nie znalazłem informacji na temat ilości powstałych butelek.

Nota smakowa:

WZROK: Złotożółta.
NOS: Słodka, sól morka, wanilia, miód, porto, torf, czekolada, cytrusy, karmel.
SMAK: łodka, miód wanilia porto, sól morska, torf, cytrusy, truskawki, czekolada, wiśnia.
FINISH: Słodka, miód wanilia, torf, czekolada, trochę porto.
ABV: 57,8%.
WIEK: 10-letnia.
REGION: Campbeltown/ Szkocja.

Subiektywnie ode mnie:

To jednak z tych butelek, których do tej pory nie wiem czemu, jeszcze nie kupiłem. Whisky jest genialna. Za niewiele ponad 200 zł dostajemy świetnego malta o mocy beczki. Cena jakość naprawdę prezentuje się tu świetnie. W aromacie i smaku nutka soli morskiej, porto, czekolady, dymu i czerwonych owoców. Piłem ja podczas festiwalu Whisky & Friends 2018 i żałuję, że nie mogłem z nią obcować dłużej. Myślę, że ta whisky może niejednego zaskoczyć tym, co oferuje. Polecam zaopatrzyć się w butelkę, póki jeszcze jest albo przynajmniej spróbować.

Cena: 230-280 zł

Można zakupić np. tutaj:

Autor: Rafał Stanowski

Stanowski Whisky Blog