Degustacja #77 Glenglassaugh Revival

Degustacja #77 Glenglassaugh Revival

Kilka słów o destylarni:

Destylarnia została założona w roku 1875 przez James Moir. Whisky tu produkowana szybko zyskała miano dobrej jakości. Interes się rozwija jednak niestety śmierć założyciela i jednego siostrzeńców którzy przejęli stery doprowadziła do sprzedaży gorzelnie w 1892 roku w ręce Highland Distilleries Company. Niestety po załamaniu się rynku whisky. Destylarnię zamknięto w 1907 roku. W roku 1959 destylarnię zmodernizowano i otworzono na nowo w 1960. Destylacja odbywał się na potrzeby blednów takich jak: Famous Grouse czy Cutty Stark. Jednak w 1986 roku destylarnia znów została zamknięta. Karta dla niej odwróciła się w 2006 roku, kiedy to nowym właścicielem stała się rosyjska spółka The Scaent Group. W 2008 roku po renowacji destylarnia znów zaczęła destylować. Postawiono tu na promocje single maltów. Wydano kilka wiekowych edycji z zapasów, które spoczywały w destylarni. W 2013 nowym właścicielem stał się BenRiach Distillery Company, którego właściciele są znani z przywracania destylarni do życia.

Kilka słów o degustowany trunku:

Glenglassaugh Revival to whisky bez oznaczenia wiekowego. Whisky ta nie jest filtrowana na zimno i nie posiada dodatków karmelu w celu ujednolicenia barwy. Za butelkowa whisky to połączenie destylatów które dojrzewały w beczkach po czerwonym winie, świerzych beczkach po burbonie, a następnie dojrzewają pół roku beczkach po sherry oloroso typu Vatt. Sama nazwa „Revival” nawiązuje do odrodzenia się marki, a swoja premierę miała w roku 2012.

WP_20150829_12_33_23_Pro

WP_20150829_12_33_29_Pro

Nota smakowa:

WZROK: Złota
NOS: Słodka, miód, wanilia porzeczka, słód, czekolada, orzechy, śliwka,
SMAK: Słodka, miód, porzeczka, wanilia, orzechy, czekolada, wiśnia
FINISH: Delikatna słodka, miód, wanilia, wiśnia, sherry, czekolada, lekko pieprzna na końcu.
ABV: 46%

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *