Kilka słów o destylarni:
Bowmore jest najstarszą szkocką destylarnią. Powstała w miejscowości Bowmore na wyspie Islay. Była to pierwsza miejscowość która powstała na tej wyspie. Została założona w roku 1779 przez John Simpson. Początek destylarni wyglądał tak, że powstał dom i do tego budynek gospodarczy do którego wstawiono aparaturę destylacyjną. Gorzelnia została odkupiona przez James Muttera w roku 1837, który w tym czasie trudnił się jeszcze funkcją konsula Portugalii, Brazylii I Imperium Otomańskiego. Nowy właściciel na przestrzeni lat udoskonalał proces produkcji, wdrażał innowacje jak np mały statek parowy który dostarczał na wyspę beczki i jęczmień, a wracał do Szkocji z ładunkiem whisky. Następnie rodzina Mutterów w 1850 roku sprzedała destylarnię spółce Bowmore Distillery Company.W trakcie drugiej wony światowej przerwano tu destylacje, a budynki stały bazą straży przybrzeżnej. W 1950 roku nowym właścicielem stał się William Grigor & Sons Ltd. z Inverness. Z początkiem lat było tu produkowane zaledwie 280 000 litrów alkoholu rocznie, a sama whisky była praktycznie nie znana. Karta odwróciła się w roku 1963, kiedy to Stanley P. Morrison, broker whisky związany z Williamem Walkerem & Sons zakupił destylarnię od wdowy po Williamie za kwotę 117 tyś funtów. Szybko ona stała się filarem jego spółki i zmieniła jej nazwę na Morrison Bowmore Distillers Ltd. Unowocześnił zakład, dokonał prac remontowych. Jednym słowem przywrócił blask destylarni. Niedługo po uruchomieniu produkcji w zmodernizowanej destylarni, Morisson nawiązał kontakt z Mitsui Busanem, przedstawicielem koncernu Suntory. Wynikiem tej znajomości był eksport Bowmore do Japonii, gdzie było zapotrzebowanie na szkockie destylaty. Nawet w Japonii powstała sieć barów Bowmore Malt Houses, gdzie serwowano tylko whisky Bowmore. W roku 1989 Suntory zakupiło 35% udziałów w destylarni, a 6 lat później przejęła ją w całości. Destylarnia pobiera wodę z potoku Lagga, która wcześniej przepływa przez torfowiska i wrzosowiska. Również gorzelnia posiadają własne złoża torfu. W budynku jako już jeden z nielicznych zakładów produkujących whisky funkcjonuje podłoga do słodowania. Rocznie produkuje się tu około 2 mln litrów alkoholu. Na terenie jest też czynne cały rok centrum dla zwiedzających jak i swój własny sklep.
Kilka słów o degustowany trunku:
Bowmore The Devil’s Casks III: Double the Devil to trzecie wydanie cieszącej się dużą popularnością serii The Devil’s Casks. Pojawiła się na rynku w 2015 roku i jest to już zakończenie serii. Sama nazwa nawiązuje do miejscowej legendy, która mówi, że diabeł próbował się ukryć w lokalnym kościele w Bowmore. Kościół był okrągły więc nie było zakamarka aby się ukryć, więc miejscowa ludność go przepędziła. Uciekając w dół miasta, trafił do destylarni. Tam zamknięto bramy i przeszukana budynki, jednak po diable nie było już śladu. Legenda mówi że ukrył się w jednej z beczek z whisky i pojechał w świat. Na etykiecie nie ma podanego oznaczenia wiekowego. Destylaty dojrzewały w beczkach po pierwszym napełnieniu z europejskiego dębu po sherry Oloroso i Pedrox Ximenez. Sherry Oloroso charakteryzuje się nutami wytrawnymi, a Pedrox Ximenez zaś słodkimi. Whisky była filtrowana na zimno i zabutelkowano ją z mocą 56,7%.
Nota smakowa:
WZROK: Ciemno bursztynowa
NOS: Słodka, sherry, rodzynki, miód, wiśnia, jeżyny. sól morska pomarańcza, śliwka, mango, limonka, migdał
SMAK: Słodka, lekko torfowa, rodzynki, miód, wanilia, sherry, jeżyny, pomarańcza, wiśnia, gorzka czekolada
FINISH: palone drewno, gorzka czekolada, wiśnia, pomarańcza, rodzynki, sól morska, sherry
ABV: 56,7%
Subiektywnie ode mnie: Jest to mój pierwszy Devil’s Cask którego próbowałem. Trochę zaskoczeniem było dla mnie, że jest to NAS, gdyż poprzednie wersje były 10 letnie. Jednak przyjemny posmak sherry wymieszany z rodzynkami i pomarańczami jest rewelacyjny. Po degustacji, mogę przyznać że jest to whisky warta swojej cenny.