Degustacja #273 – Benromach 35 Year Old

Degustacja #273 – Benromach 35 Year Old

Kilka słów o degustowanym trunku: Benromach 35 Year Old

Benromach 35 Year Old pojawiał się na rynku w 2016 roku. Whisky została wydestylowana na początku lat 80. i dojrzewała przez 35 lat w beczce z europejskiego dębu pierwszego napełnienia po sherry. Destylarnia ta w roku 1983 została zamknięta. Dopiero w 1993 roku rodzina Urquhartów, właściciele firmy Gordon&MacPhail, przejęli destylarnię. Wyremontowali, doposażyli i w roku 1998 otworzyli ją ponownie.
Dziś opisywana whisky jest produkowana starym stylem Speyside. Whisky zabutelkowana z mocą 43% w ładną, stylową butelkę pakowaną w eleganckie, dębowe pudełko.

Benromach 35 Year Old
Benromach 35 Year Old | Foto: whisky.fr

Nota smakowa:

WZROK: Ciemnozłota.
NOS: Słodka, miód, wanilia, sherry, pomarańcze, rodzynki, figi, orzechy, śliwka, czekolada, wiśnia, cytrusy, imbir, czarna porzeczka.
SMAK: Słodka, miód, wanilia, sherry, pomarańcza, czekolada, imbir, rodzynki, banan, morela, wiśnia, cytrusy, daktyle.
FINISH: Słodki, miód, sherry, orzechy, porzeczka, imbir, czekolada, daktyle, dębina.
ABV: 43%
WIEK: 35-letnia.
REGION: Speyside/Szkocja

Benromach 35 Year Old
Benromach 35 Year Old | Foto: gourmetencasa-tcm.com

Subiektywnie ode mnie:

Sampla tej whisky dostałem jako prezent. I postanowiłem zatrzymać ją na jakoś specjalną okazję. Okazja taka się znalazła, pewna mała rocznica. Jeśli mowa o moich wrażeniach: zapach – o matko – jedna z bardziej złożonych i genialnych whisky, jeśli chodzi o aromat. Tyle różnych zapachów harmonicznie łączących się ze sobą, najwyższa klasa. Dalej już tylko lepiej. Na języku magia smaków i pełna spójność z aromatami. Whisky rozlewa się przyjemnie w ustach, wreszcie piękne zakończenie. Nie śpieszyłem się z tą whisky. Jest jedną z lepszych, jakie piłem. Jedynie cena mogłaby być bardziej przystępna.

Cena: 2500-3000 zł

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *