Ballantine’s Single Malt: Miltonduff 15-letnia i Glenburgie 15-letnia

Ballantine’s Single Malt: Miltonduff 15-letnia i Glenburgie 15-letnia

Poniedziałkowa degustacja Miltonduff 15-letniej i Glenburgie 15-letniej

Ballantine's
Ballantine’s

W dniu 23 października miałem przyjemność zawitać do siedziby Pernod Ricard w Warszawie przy ulicy Złotej 59. Wieczorem z 11. piętra rozpościera się z tego miejsca naprawdę przyjemny dla oka widok. Jednak do rzeczy, poniedziałkowy wieczór był poświęcony oficjalnej premierze dwóch single maltów: Glenburgie 15-letniej i Miltonduff 15-letniej. Degustację prowadził Ken Lindsay, wieloletni brand ambassador Pernod Ricard. Co ciekawe, że pomimo tego, że wspomniane malty już są dostępne w polskich marketach, była to dopiero trzecia światowa premiera. Przed nami odbyła się tylko premiera na rynku azjatyckim, który obecnie uważany jest za kluczowy prawie dla każdej wielkiej firmy alkoholowej. W Europie pierwsza premiera miała miejsce w Budapeszcie, a że „Polak i Węgier to dwa bratanki…, to nie ma co się obrażać, że Warszawa była druga na liście. Ken prowadzi degustacje w świetny sposób, pełen humoru, co dla mnie najważniejsze, tam, gdzie musiał, jedynie używał prezentacji multimedialnych. Podczas spotkania były do spróbowania 4 pozycje: Ballantine’s 12-letni i 17-letni jako wstęp do single maltów. To co mi się spodobało, to zachęcanie do rozcieńczania whisky do około 20% przy użyciu wody i wczucie się w rolę Master Blendera. Gwiazdami wieczoru były Miltonduff 15-letnia i Glenburgie 15-letnia. Szkoda tylko, że zabrakło jeszcze 15 – letniej Glentauchers, którą na razie da się kupić w strefach bezcłowych. To co najbardziej może zaskoczyć na nich, to napis Ballantine’s na każdej z etykietek. Jednak, jak Ken wyjaśniał, jest to tylko zabieg marketingowy, mający na celu zwiększyć rozpoznawalność destylarni, o których większość ludzi praktycznie nigdy nie słyszała. Warto jeszcze tu dodać, że Polska, tuż po Francji i Hiszpanii, jest największym z konsumentów whisky Ballantine’s. Zobaczmy zatem, co oferują nowe edycje!

Ballantine's
Ballantine’s
Ballantine's
Ballantine’s
Ballantine's
Ballantine’s

Kilka słów o degustowanym trunku: Miltonduff 15-letnia

Miltonduff 15- letnia przedstawiana jako fundament klasycznego ballantine’sa. Dojrzewała w beczkach pierwszego napełnienia po burbonie. Filtrowana na zimno i barwiona karmelem spożywczym E150. Butelkowana z mocą 40%. Na etykiecie jest też ciekawa wzmianka o serii. Butelki te będą wychodzić seriami, jednak nie wiadomo, ile butelek będzie wchodzić w poszczególne serie.

Miltonduff 15-letnia
Miltonduff 15-letnia
Nota smakowa:

WZROK: Ciemno bursztynowa.
NOS: Słodka, miód, orzechy włoskie, wanilia, przyprawy korzenne, biszkopt, rodzynki.
SMAK: Słodka, orzechy, jabłka, miód, wanilia, przyprawy korzenne.
FINISH: Słodki, miód, wanilia, orzechy, trochę czekolady, zboża, dębina.
ABV: 40%
WIEK: 15-letnia
REGION: Speyside/ Szkocja

Subiektywnie ode mnie:

To co mogę przyznać tej whisky, to to, że lepiej pachnie niż smakuje. Zapach jest wyrazisty, mocno orzechowy. W smaku już nie jest tak rewelacyjnie. Whisky jest łagodna i … płaska. Finish jest nawet długi, jednak tu też nie ma fajerwerków. Jest to whisky raczej dla osób wchodzących w świat whisky lub przerzucających się z blendów na single malty. To raczej whisky do picia na co dzień, gdy nie zależy nam na zbytnio wyszukanych aromatach i smakach, a chcemy coś delikatnego.

Cena: Około 150 zł.

Kilka słów o degustowanym trunku: Glenburgie 15-letnia

Glenburgie 15- letnia przedstawiana jako serce klasycznego ballantine’sa. Dojrzewała w beczkach pierwszego napełnienia po burbonie. Filtrowana na zimno i barwiona karmelem spożywczym E150. Butelkowana z mocą 40%. Na etykiecie jest też ciekawa wzmianka o serii. Butelki te będą wychodzić seriami, jednak nie wiadomo, ile butelek będzie wchodzić w poszczególne serie.

Glenburgie 15-letnia
Glenburgie 15-letnia
Nota smakowa:

WZROK: Ciemno bursztynowa.
NOS: Słodka, delikatna, miód wanilia, przyprawy korzenne, gała muszkatołowa, jabłka, cytrusy, gruszka, zboża.
SMAK: SłSłodka, miód, wanilia, orzechy, zioła, przyprawy korzenne, czerwone jabłka, gruszki, herbata.
FINISH: Słodki, miód, zioła, wanilia, dębina.
ABV: 40%
WIEK: 15-letnia
REGION: Speyside/ Szkocja

Subiektywnie ode mnie:

Zapach jest tu dużo łagodniejszy, niż w przypadku wcześniej wspomnianego Miltonduff’a, nie ma też fajerwerków. Jednak smak prezentuje się tu dużo lepiej. Nie jest jakoś specjalnie złożony, ale przyjemnie się ją pije. I to właśnie tę edycję poleciłbym bardziej do kupienia.

Cena: Około 150 zł.

Podsumowanie

Ballantine’s
Ballantine’s

Wieczór bardzo udany. Humorystyczna prezentacja Kena była idealnym zwieńczeniem poniedziałkowego wieczoru. Organizatorów na pewno należy pochwalić za przygotowanie całego wydarzenia. Każdy z uczestników mógł spróbować drinków bazujących na Ballantine’s 12-letnim, a były one naprawdę dobre. A po degustacji była możliwość porozmawiania z Kenem. Oczywiście były też do spróbowania przepyszne przekąski. Wracając do whisky. Dla mnie bez dwóch zdań zwycięzcą wieczoru była wersja 17-letnia, która najbardziej przypadła mi do gustu. Single malty od Ballantine’s są ciekawostką i wg mnie wynikają z chęci podzielenia się 190-letnim dziedzictwem marki. Jak dla mnie, spośród single maltów, Glenburgie okazała się atrakcyjniejsza od Miltonduff, jednak ta druga pozycja miała ciekawszy aromat. Patrząc na relację cena/jakość tych edycji, nie wychodzi to moim zdaniem dobrze. Każdy z uczestników wydarzenia na koniec dostawał dyplom plus butelkę. Ja wybrałem Glenburgie.

Ballantine’s
Ballantine’s

Autor: Rafał Stanowski.

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *