Kilka słów o degustowany trunku: Wolf Whiskey No12
WOLF Distillery to bardzo ciekawy polski projekt, za którym kryją się trunki Michała Płucisza. Informacje o projekcie niczym wilk czasami pokazują się na profilu facebookowym WOLF Distillery. Jednak to dopiero podczas festiwalu w Jastrzębiej Górze wilk ukazał się w pełnej okazałości i wywołał niemałe poruszenie wśród gości festiwalowych oferowanymi przez siebie trunkami. Logiem firmy jest głowa wilka w pięknej słowiańskiej ornamentyce. Wilk dla autora projektu to uosobienie polskiej inteligencji i sprytu. Równie pojawienie się gdziekolwiek wilków wywołuje duże emocje, co by się potwierdziło podczas premiery w Jastrzębiej Górze. Jest to projekt ciągle się rozwijający i kibicuje temu, aby rozwinął skrzydła. A cel jest ambitny, uruchomić destylarnię i do 2020 roku rozpocząć oficjalna sprzedaż trunków pod znakiem polskiego wilka.
Wolf Whiskey No12 powstał z jęczmienia, żyta i słodu jęczmiennego. Destylowany dwukrotnie. Dojrzewał w 50-litrowych beczkach po Reycornie z białego amerykańskiego dębu. Następnie finishowanie odbywało się w beczkach z białego amerykańskiego dębu po winiaku. Winiak był uzyskany przez autora z słodkich czerwonych polskich winogron. Pojemność beczek wynosiła 30-litrów. Łączny proces dojrzewania wynosił 3-lata. Po filtracji whiskey został rozcieńczony do 45% i nie zawiera dodatków ulepszających barwę. Zabutelkowany w butelkach 750 ml.
Nota smakowa:
WZROK:
NOS: Ostra przechodząca w słodki , miód ,wanilia,nuty zbożowe, winogron, cynamon, goździki, wiśnia.
SMAK: Słodka, miód, wanilia, jabłko, cynamon, winogron, przyprawy korzenne, morele.
FINISH: Słodka, jabłko, morele, przyprawy korzenne, lekko pieprzna.
ABV: 45%
WIEK:
REGION: Wydestylowane na terenie UE.
Subiektywnie ode mnie:
Jak dla mnie nie był to łatwy whiskey, na pewno wymaga dłuższej chwili. Na początku nie do końca mogłem się do niego przekonać, jednak 2-3 krople wody w pełni go otworzyły. A wtedy otworzył się pełen bukiet zapachów i smaków.
Autor: Rafał Stanowski