Kilka słów o degustowanym trunku: Dalmore King Alexander III
The Dalmore to destylarnia, która została założona w 1839 roku przez Alexandra Mathesona w budynku byłego młynu w miejscowości Alness w regionie Highlands. Marka jest rozpoznawalna dzięki przyciągającemu wzrok logu, czyli porożu jelenia. Z tym wizerunkiem jest związana historia. Jest to godło klanu Mackenzich, którzy zostali właścicielami destylarni w roku 1784 i została w ich rękach przez 80 lat. Legenda głosi, że jeden z członków rodziny 700 lat wcześniej uratował króla Alexandra III przed szarżującym jeleniem. W nagrodę dostali tytuł szlachecki, ziemie i możliwość używania poroża jelenia jako godła.
The Dalmore King Alexander III pojawił się w rynku w 2008 roku. Destylaty zostały uzyskane z nietorfowego słodu. Destylaty dojrzewają przez 12 lat w beczkach po burbonie z dębu amerykańskiego. Następnie destylat jest rozlewany do beczek. W procesie finishowania używa się sześciu różnych rodzajów beczek po winie. Są to beczki po: porto(czas dojrzewania 3-5 lat), maderze(czas dojrzewania 3-5 lat), marsali(czas dojrzewania 3 lata), cabernet sauvignon(czas dojrzewania 1,5 roku), burbonie z amerykańskiego dębu(czas dojrzewania 3-5 lat) i sherry Muatusalem oloroso(czas dojrzewania 3 lata). Około 50% udziału mają destylaty po winach likierowych. Następnie wszystkie destylaty są mieszane według specjalnej formuły. Whisky jest filtrowana na zimno, zawiera również dodatek karmelu w celu ujednolicenia barwy. Została zabutelkowana z mocą 40%.
Nota smakowa:
WZROK: Bursztynowa
NOS: Słodka, mocno owocowa, czerwone jabłka, morele, suszone śliwki, jeżyny, czarna i czerwona porzeczka, miód, skórka pomarańcza
SMAK: Słodka, jabłka, gruszki, miód, wanilia, morela, rodzynki, nuty winne
FINISH: Nuty winne, wiśnia, śliwka, cynamon, imbir, dębina
ABV: 40%
WIEK: NAS
REGION: Highlands/Szkocja
Subiektywnie ode mnie:
Bomba! Petard! I nie wiem, jakich jeszcze określeń użyć. Jest to jedna z najlepszych whisky, jakich do tej pory próbowałem. Ogromne uderzenie nut winnych z całą gamą różnych owoców jak jeżyny, morele, pomarańcza, porzeczka. Jednym słowem określając tą whisky to prawdziwa uczta dla podniebienia i kubków smakowych. Gorąco polecam!
Autor: Rafał Stanowski