Witam,
W dniach 4-5 czerwca 2016 uczestniczyłem w największych targach whisky pod tytułem „Whisky Days” organizowanych przez sklep Whisky and Wine Place. Festiwal whisky odbył się w Villi Intrata nieopodal pałacu wilanowskiego w Warszawie.
Na terenie wydarzenia zjawiałem się z kolegą około godziny 13:30 w sobotę. Przywitała nas miła obsługa, która podała nam kieliszki, poinformowała o konkursach i wręczyła informator festiwalowy. Następnie udaliśmy się na teren Villi. Powitała nas piękna zielona równo przystrzyżona trawa a na niej stoiska, scena, miejsca do odpoczynku i punkt gastronomiczny. Trzeba też przyznać, że pogoda nam dopisała.
W cenie biletu można było spróbować około 35 whisky z czego niemal 80% to single malty. Na terenie imprezy były stanowiska Daiego, Jim Beam(Stock Polska), MV Poland, Pinot, M&P, Dom Wina, Ardebg, Glenmorangie, Whisky and Wine Place oraz Dom Szampana. Znajdowały się również stanowiska z czekoladą, cygarami i kawą. W trakcie odbywania się festiwalu rozgrywały się master classy.
Pokrótce chciałbym wspomnieć o poszczególnych stanowiskach jakie odwiedziłem i whisky, które przy nich miałem okazje degustować.
Stanowisko Daiego jak zawsze reprezentował fenomenalny Paweł Lipnicki, którego opowiadań na temat whisky uwielbiam słuchać. Stanowisko Daiego prezentowało się prosto ale posiadało dużą ilością alkoholi do spróbowania. Z nowości znajdujących się na rynku spróbowałem Singleton SpeyCascade, Talisker Skye i nową odsłonę Johnnie Walker Green Lable. Na stanowisku spędziłem miłe chwile. Ekipie Daiego serdecznie dziękuję za wspaniałą rozmowę i obsługę.
Jim Beam miał ciekawe przygotowane stanowisko. To co mi się podobało to sposób promocji ich nowej wersji Jim Beama czyli Double Oak, bo do kieliszka była nalewana z „beczki” przy pomocy ogromnej pipety. Przy okazji była możliwość przejechania się na hamowni Harleym.
Glenmorangie to marka, która ma swoje stanowisko na każdym festiwalu, ale jak do tej pory zawsze zdarzało mi się je omijać. Podczas tego festiwalu zmieniło się to za sprawą Glenmorangie Milsean, który niedawno miał premierę . Przy okazji nadrobiłem zaległości z tej marki i spróbowałem Signeta i wersji 18-letniej jak i 25-letniej. Na stanowisku było dwóch profesjonalnych barmanów, z którymi naprawdę miło mi się rozmawiało. Dzięki za wspaniałą atmosferę!
Dom Wina prezentował whisky The Dalmore i Jura. Miałem okazje spróbować wszystkich pozycji i muszę przyznać, że utwierdziłem się w przekonaniu, że jedną z moich ulubionych whisky jest King Alexander III. Z pozycji które, przypadły mi do gustu to The Dalmorr 15 letni i Jura 16 letnia.Polecam spróbować. Obsłudze Domu Wina dziękuje za mile spędzony czas.
M&P Wine to kolejne stanowisko, które jest na wszystkich festiwalach. Dla mnie cudowne jest to, że za każdym razem mają oni nowości, mimo tego, że 2 tygodnie wcześniej mieli swój własny festiwal. Tym razem spróbowałem Kilochmana specjalnie butelkowanego dla M&P Wine. Genialny wybór!
Pinot to stanowisko, które swoim ogromnym wyborem whisky aż przytłaczało. Prawdę mówiąc zawsze chciałbym być tak przytłaczany:) Dzięki nie zbyt dużej frekwencji mogłem na spokojnie rozejrzeć się do woli po butelkach. Spróbowałem tam najwięcej whisky spośród marek dostępnych na festiwalu. Nadrobiłem zaległości w genialnych Kavalanach. Oczywiście warte podkreślenia są fachowa wiedze obsługi na temat prezentowanych whisky i stworzenie miłej atmosfery. Dzięki za wspaniale spędzony czas!
Dom Szampanów to debiutant na festiwalach whisky. Ładnie urządzone stanowisko z przygotowanymi kieliszkami do szampana. Szampan to trunek, o którym nie miałem wcześniej za dużego pojęcia. Po wizycie na opisywanym powyżej stanowisku moja orientacja w temacie bardzo wzrosła. Przedstawiciel miała fenomenalną wiedze na temat prezentowanych trunków, jak i samego szampana. Dziękuje za poświęcony czas i przekazaną mi wiedzę. Mam nadzieję na kolejne spotkanie Domu Szampanów na innych festiwalach whisky.
Podsumowując cały festiwal moim zdaniem organizatorzy chcieli nawiązać do klimatu Jastrzębiej Góry tylko w realiach warszawskich. Z mojego punktu widzenia jako uczestnika całe wydarzenie oceniam na plus ale jakby na to spojrzeć całościowo biorąc pod uwagę inne aspekty to festiwal był kompletnym niewypałem. Dlaczego uważam że festiwal nie był udany? Powodem była frekwencja uczestników, ponieważ terenu festiwalu nie odwiedziło zbyt wiele osób. Słyszałem o sprzedanych pięciuset biletach. Zdecydowana większość uczestników pojawiła się tylko w sobotnie popołudnie, a w niedziele teren festiwalu świecił pustkami. Sama impreza była tytułowała największymi targami whisky w Polsce, jednak sama formuła imprezy była typowo festiwalowa. Jakby to porównać to do festiwalu w Jastrzębiej Górze czy Whisky Live Warsaw, to ani to największe nie było, ani wyboru największego też nie było. W cenie biletu była bardzo małą ilość pozycji whisky, którą można było spróbować, a te które były oferowane w większości są ogólnie znane lub powtarzają się na innych festiwalach. Było zaledwie kilka nowości. Słabo był również rozwinięty sposób dystrybucji wody. Moim zdaniem frekwencja uczestników jaka dopisała w tym roku raczej nie zachęci wystawców do powrotu na drugą edycje Whisky Days, aczkolwiek chciałbym się mylić, gdyż samo miejsce festiwalu ma ogromny potencjał.
Pozytywnymi aspektami wpływającymi na mój pozytywny odbiór wydarzenia to właśnie ta słaba frekwencja uczestników, która pozwoliła mi na swobodną rozmowę z wystawcami. Nie byłoby to możliwe, gdyby na terenie festiwalu zjawiło się więcej osób. Miałem też swobodę w przeglądaniu butelek, gdyż mimo tego,że ceny whisky były bardzo okazyjne, to mała ilość osób interesowała się degustowaniem pozycji za kupony. Na plus oceniam dużą ilość miejsca, gdzie można było usiąść i pozwolić whisky się „otworzyć”, porozmawiać z poznanymi osobami. Dzięki temu spróbowałem wielu wspaniałych trunków. Podczas wydarzenia spotkałem również innych blogerów: Łukasza Gołębiowskiego, Johnnie whisky, KissMeWhisky, Mike&Malts i PiwoiCydr. Ponadto podczas całego festiwalu poznałem wielu ciekawych ludzi. Plusem na pewno była lokalizacja imprezy. Na terenie festiwalu znajdowało się smaczne jedzenie oraz miła i sprawna obsługa.
Jeszcze raz wszystkim dziękuje za mile spędzony czas podczas festiwalu 🙂