Blended Whisky #6 – J.A. Baczewski Whisky

Blended Whisky #6 – J.A. Baczewski Whisky

Kilka słów o degustowanym trunku: J.A. Baczewski Whisky

J.A. Baczewski Whisky ostatnio zrobiło furorę wśród mediów społecznościowych. Najpierw pojawił się wpis z butelką whisky produkowanej przez Baczewskiego ponad 100 lat temu, a potem prosta oferta 50000 kciuków w górę i na runku pojawia się whisky z logo „J.A. Baczewski”. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Po jakimś czasie pojawiały się już tylko kolejne informacje związane w whisky, aż butelki trafiły do sieci sklepów Centrum Wina. W grudniu 2016 roku miałem, okazje prowadzić autorską degustację poświęconą polskiej whisky i w trakcie jej poruszyłem temat pierwszych whisky w Polsce. Tu podpierając się wiedza mojego kolegi Łukasza Czajki i informacji na jego blogu http://blog.czajkus.com na temat historii whisky W Polsce, przedstawiłem kilka zdjęć zachowanych butelek whisky właśnie od Baczewskiego. Publiczność była dość zaskoczona, bo do tej pory głównie z Polską whisky kojarzył się jej tylko z whisky od Kozuby. Cała akcja marketingowa Baczewskiego ucieszyła mnie, gdyż dociera do szerokiego grona ludzi i pokazała, że Polacy niegęsi i swoją whisky już dawno temu mieli. Wracając jednak do współczesności, o obecnej edycji wiadomo tylko tyle, że została odtworzona z oryginalnej receptury J.A Baczewskiego i była „wyprodukowana” na terenie Austrii. Kwestia wykorzystania oryginalne receptury jest dla mnie dość ciekawy, gdyż jakość zbóż ponad 100 lat temu była całkowicie inna niż dziś, a niektórych odmian już nie ma. Kolejna rzecz to beczki, gdyż tak naprawdę nie wiadomo, w jakich beczkach dojrzewał oryginał. Tu też trzeba uwzględnić jedną rzecz, a mianowicie wiek dojrzewania, teraz jest dla nas to oczywiste, że jak whisky to 3-lata w beczce, jednak w czasach produkcji Lwowie nie było takiego przepisu. No cóż, jestem ciekawy czy producent zdradzi nam coś więcej na temat obecnej produkcji, a oryginalnej receptury. Wracając do samej butelki whisky, na etykiecie nie ma odznaczenia wiekowego. Nie znamy też udziału single maltów w całości. Wiadomo, że została zabutelkowana z mocą 43%. No i jak na moje oko to musiał być barwiona karmelem w celu standaryzacji barwy.

J.A. Baczewski Whisky
J.A. Baczewski Whisky
Nota smakowa:

WZROK: Miodowa.
NOS: Słodka, miodowa, po chwili alkoholowa, ziołowa, zbożowa, karmel, a nawet lekko ostra.
SMAK: Słodka, miodowa, ziołowa, kawa, czekolada, ziołowa, lekko pikantna.
FINISH: Słodka, miodowa, kawa, dębina, pikantna.
ABV: 43%.
WIEK: Brak określenia wiekowego.
REGION: Austria.

J.A. Baczewski Whisky
J.A. Baczewski Whisky
Subiektywnie ode mnie:

Po chwili, gdy whisky poleży na w kieliszku i aromat alkoholowy znika, a zostaje już słodycz miodu i ziół. Na języku jest słodkość mieszająca się z kawą, dębiną i wytrawności może świadczyć o tym, że destylat został uzyskany w aparacie kolumnowym. Finish, mimo że lekko ostry, jest dość przyjemny, bo pojawia się kawa, dębina, tzn. to jest coś, co mi odpowiada. Firmie J.A. Baczewski z Austriackim kapitałem, można pogratulować marketingu, szybkiej sprzedaży ponad 5000 butelek z 6000 które pojawiły się w pierwszej edycji. Za co warto podziękować lub być im wdzięczny, to że próbując wypromować swoje produkty, docierają do szerokiego grona ludzi, zwracają zaginione symbole alkoholowe, które przepadły w zawierusze wojennej, a z których my Polacy możemy być dumni.
Od jednego z kolegów dostałem pytanie, czy warto kupić tą whisky jako inwestycje? Moim zdaniem nie. Popyt na whisky w Polsce jest tak duży, że wkrótce pojawią się kolejne edycje, więc lepiej ją wypić. A co do samej pijalności, gdzie już spotkałem się z różnymi zdania, to moim zdaniem, można ją pić samą, ale według mnie dużo lepiej smakuje w drinku typu whisky sour.

Cena: 75-85 zł

J.A. Baczewski Whisky
J.A. Baczewski Whisky

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *