Degustacja #255 – Odaliska Single Malt

Degustacja #255 – Odaliska Single Malt

Kilka słów o destylarni:

Odaliska Single Malt dostałem od jednego z czytelników mojego bloga. Jego pasją jest destylowanie, jednak na razie chce pozostać anonimowy. Poprosiła mnie o ocenę alkoholi, które stworzył. W pierwszej paczce, którą dostałem, zawierał pokaźny zestaw: brandy winogronowe, zbożówkę, śliwowice, calvadosa, burbon, blended whisky i single malta. Druga paczka zawierał już nowe sample plus dużą butelkę. Jedyne co mogę zdradzić to to, że destylarnia Wie-Win znajduje się na terenie naszego kraju. Może przyjdzie czas, że oficjalnie dowiemy się więcej!

Wie-Win - zestaw sampli
Wie-Win – zestaw sampli
Kilka słów o degustowanym trunku:

Odaliska Single Malt powstał w 100% ze słodu pilzneńskiego. Destylowana dwukrotnie w kolumnie z miedzianymi wypełnieniami z wykorzystaniem refluksu. Dojrzewała 3 lata w beczkach po burbonie i po winie gronowym własnej produkcji. Whisky nie była filtrowana i posiada naturalny kolor. Zabutelkowano ją z mocą 55%.

Odaliska Single Malt
Odaliska Single Malt
Nota smakowa:

WZROK: Ciemnozłota.
NOS: Słodki, przyjemny, zbożowy, lekko maślany, jabłko pieczone, płatki róży, kawa, wiśnia, gorzka czekolada.
SMAK: Słodki, zboża, miód, kawa, czekolada, wiśnia.
FINISH: Słodki, miód, wanilia, dębina, kawa.
ABV: 55%
WIEK: 3-letnia.
REGION: Polska.

Subiektywnie ode mnie:

Zapach i smak przyjemne, delikatny, nienarzucający się. Na języku na początku słodko, miód, później zaczyna już dominować dębina, czekolada i kawa. I tak samo jest w finishu. Jak na 3-letnią whisky, to moim zdaniem udany produkt. Nie wiele, a jednak trochę brakuje mu do Kozuby czy Langlandera, ale kierunek jest dobry. Cieszy mnie fakt, że polskie gorzelnictwo z powrotem rozkwita i powstają nowe receptury. Jedyne co moim zdaniem należy poprawić to etykieta, ale jak już zapewni mnie producent, nowe etykiety są już projektowane.

Miałem też okazje próbować single malta, który został wydestylowany w alembiku. I już nie mogę się doczekać kiedy, trafi cała butelka w moje ręce.

Oczywiście butelkę, którą dostałem, nie wypije w wąskim gronie. Na pewno będzie jedną z pozycji na jednej z moich najbliższych degustacji!

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *