Kilka słów o destylarni:
O miejscu położenia destylarni Tamdhu zadecydowało dostęp do bogatych zasobów czystej wody źródlanej i bliskość do linii kolejowych..Wybudowano ją w roku 1897, a fundatorami było konsorcjum Highland Distillers. Nazwa Tamdhu z języka gaelickiego znaczy mały czarne wzgórze. W momencie budowy był to najnowocześniejszy obiekt tego typu. w sześć lat po otwarciu destylowano tu ponad 600 tyś litrów alkoholu, jednak już rok później ta liczba spadła o połowę. A w roku 1927 gorzelnia została zamknięta na najbliższe 20 lat. Potencjał tej destylarni został dopiero uwolniony w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych, a wszystko to za sprawą rosnącej popularności „Famous Grouse”. Tamdhu jest sercem tego blendu. Whisky z tej destylarni wchodzi również w skład takich blednów jak: Cutty Sark, J&B, Clan MacGregory czy Dunhill. W tedy to też rozbudowano ilość alembików do 6. Tamdhu również posiada własną słodownie, która w 100% pokrywa zapotrzebowanie. Nadmiar jest wysyłany do innych destylarni. W 1999 roku nowym właścicielem stało się konsorcjum The 1887 Company. W roku 2011 destylarnię przejął Ian Macleod Distillers i w 2012 ją zmodernizował. W maju 2013 roku została uruchomiona ponownie produkcja. Obecnie produkuje się tu około 40 mln litrów alkoholu rocznie.
Kilka słów o degustowany trunku:
Tamdhu 10 pojawił się na rynku w nowej werjsi butelki i etykiety w 2013 roku. Destylat dojrzewa 10 lat w beczkach po sherry z dębu eurpoejskiego i amerykańskiego. W zestawianej whisky spory udziała też mają destylaty z beczek po pierwszym napełnieniu. Whisky posiada naturalny kolor.
Nota smakowa:
WZROK: Miedziana
NOS: Słodka, sherry, dym, cytrusy, pomarańcza, miód, toffi
SMAK: Słodka, sherry, miód, jabłko, śliwka, cytrusy, czekolada
FINISH: Słodka, cytrusy, jabłko, sherry, pomarańcze
ABV: 40%
Subiektywnie ode mnie: Whisky ta miałem okazje próbować przy okazji Warsa Whisky Live i muszę przyznać że była jednym z moich małych odkryć. Na sali wystawowej bardzo mi smakowała. Jednak jak próbowałem jej drugi raz ale w domu już nie byłem do końca tak przekonany. Może to kwestia temperatury? Na pewno przy najbliższej okazji to sprawdzę i podzielę się opinią.