Kilka słów o : Chivas Reagal 12 year Old
Chivas Regal 12 Year Old, kto nie słyszał o tej whisky? Kto jej nie wdział na półkach sklepowych? To jedna z najbardziej popularnych marek whisky na świecie obok Johnnie Walkera i Ballantine’s.
Whisky od Chivas Brothers może się kojarzyć z produktem wysokiej jakości, z produktem luksusowym, whisky z klasą. Jednak jak do tego doszło, że dwójka braci urodzonych na farmie zapisała się w ten sposób na kartach historii?
Na główce butelki dumnie widnieje rok 1801. Data wygląda bardzo okazale, jednak nasi tytułowi bohaterzy James i Johnie urodzili się odpowiednio w 1810 i 1814 roku. Można by spytać, ale jak to, jeszcze ich na świecie nie było, a marka powstała?
Odpowiedź na to pytanie nie jest taka oczywista. W roku 1836 bracia postanowili opuścić farmę, na której się urodzili i po trzydniowym marszu dotarli do Aberdeen. James dostał pracę w sklepie kolonialnym u Williama Edwarda. Ów sklep został założony w roku 1801 i to właśnie do tej daty odwołuje się producent.
Po kilku latach William zmarł, a James wraz ze wspólnikiem przejęli sklep. Interes szedł tak dobrze, że działalność spółki została poszerzona o działalność pośrednictwa pracy wysoko wykwalifikowanej służby. Działalność i renoma ich firmy została nagrodzona przez Królową Wiktorię, która przebywała na zamku Balmoral w roku 1843 przyznając Królewski Gwarant Jakości.
Na mocy przyznanego gwarantu w swoich produktach mogli używać słowa Royal i z tej możliwości skorzystali, sprzedając whisky Royal Glen Dee. Co było nietypowe na te czasy, na etykietach było określenie wieku, co pozwoliło im zbudować coś, co byśmy w dzisiejszych czasach nazwali „segmentem Premium”. Warto też zaznaczyć, że w owym czasie nie było ustawy dokładnie precyzującej, czym jest whisky, jak ma być robiona i ile ma dojrzewać
W roku 1857 drogi wspólników się rozchodzą, a James przekonuje swojego brata, aby do niego dołączył. Tak powstaje znana nam do dziś marka Chivas Brother. Założyciele, naturalną koleją rzeczy umierają, a stery przejmuje drugie pokolenie. A, właściwie tylko jeden syn, Aleksander był zainteresowany prowadzeniem dalej interesu. Jednak śmierć w wieku 37 lat spowodowała, że tak zakończyła się saga rodziny Chivas.
Jednak, jak marka przetrwała? Firmę przejęli pracownicy, zachowując pierwotną nazwę. W roku 1909 na rynku pojawiła się po raz pierwszy whisky Chivas Regal 25-letnia. Oczywiście był to blend. Była to na owe czasy najstarsza i najbardziej luksusowa whisky na świecie. Szybko zdobyła uznanie w Nowym Jorku i świecie „Hollywoodu”.
W roku 1939 na rynku amerykańskim pojawiła się Chivas Regal 12-letnia. Z historycznego punktu, co może być bardzo zaskakujące to Chivas Regal 25-letni pojawił wcześniej na rynk od edycji 12-letniej.
Kandysjki gigant Seagram’s kupił Chivas’a w roku 1949. W latach 50′ zakupił jeszcze destylarnię Strathisla, która stała się sercem blendu. Swoją drogą wspomnienia gorzelnia, obecnie jest uważana, za jedną z najpiękniejszych do zwiedzania.
Dzisiejszy Chivas Regal 12-letni dalej odwołuje się, do gwarantu przyznanego przez królową Wikotrię, przez użycie słowa „Regal”, które może nie jest tak popularne, jak słowo „Royal”. W skład blendu wchodzą whisky single malt i single grain, które dojrzewały przynajmniej 12 lat w dębowych beczkach. Nie wiadomo dokładnie, ile whisky wchodzi w jej skład. To, co wiadomo na pewno, to to, że sercem blendu jest whisky produkowana wspomnianej wcześniej destylarni Strathisla. Whisky jest butelkowana z mocą 40%, filtrowana na zimno, a jej barwa jest standaryzowana karmelem spożywczym (E150), który nie posiada smaku i zapachu.
Nota smakowa:
WZROK: Złota.
NOS: Słodka, miód gryczany, wanilia, mleczna czekolada, czarna porzeczka, wiśnia, zioła.
SMAK: Słodka, miód gryczany, wanilia, melczna czekolada, przyrawy, jabłka, orzechy, mleczna czekolada, krówki.
FINISH: Słodki, miód ,wanilia, orzechy, czekolada, dębina.
ABV: 40%.
WIEK: 12-letnia.
REGION: Szkocja.
Subiektywnie ode mnie:
Chivas w wersi 12-letenij jest dość powszechnie dostępna whisky. Bez problemu można ją zakupić w dużym markecie, jak i małym sklepie, a i często zdarza się, że jest w promocyjnej cenie.
Obecnie naszą uwagę przyciągają praktycznie whisky typu single malt, a whisky typu blended traktujemy jako whisky do drinków, najczęściej mieszaną z colą. Jednak czy można do tego worka wrzucić ów Chivas? Moim zdaniem nie. Jest to whisky o przyjemnym słodkim zapachu z nutami wanilii, miodu, deserowej czekolady. Pije się ja bardzo przyjemnie, a aromat przekłada się na smak. Finisz jest tak samo przyjemny. Nie jest to whisky mocno rozbudowana, z wieloma niuansami, jednak jej picie sprawia przyjemność.
W mojej opinii jest to dobra pozycja na wieczór do książki lub do spotkania ze znajomymi, gdzie whisky ma być tylko tłem w spędzaniu czasu i sprawiać przyjemność, a nie być przedmiotem rozmowy czy rozmyślań. Myślę, że osoba z dużym doświadczeniem whisky, jak i początkująca bez odnajdzie się przy tej pozycji.
Zatem czy jest to dobra whisky na prezent? Tak Jak wspomniałem wcześniej, jest to whisky, która przyjemnie się pije i każdy przy niej jest bez problemu się odnaleźć. Na pewno kolejnym atutem jest to, że często jest sprzedawana w kartoniku lub w zestawie ze szklankami. Więc tak jest to dobra whisky na prezent. Jednak, jeśli, osoba jest zaawansowana w temacie whisky, lub często dostaje w prezencie whisky, cóż to już może nie być trafionym prezentem, gdyż no ileż razy można dostawać taki sam lub podobny prezent 🙂
Cena: 80-110 zł
Autor: Rafał Stanowski
Chivas to obok JW Black Label najlepsza whisky w tej cenie. Niektórzy psioczą, że za tą cenę można oczekiwać więcej. Niby czego?! Nie jestem ekspertem, ale sporo odmian tego trunku już wypiłem i zapewniam was, że w tej cenie jedynie Black Label może jej dorównać. Głównie z powodu swojego niesamowitego drzewnego posmaku, który godny jest dużo droższych alkoholi. Chivas 12 sprawdza się doskonale także w koktajlach. Polecam Chivas Collins. Sam alkohol jest nadzwyczaj owocowy, ale dopiero kiedy trochę „pooddycha”. Nie jest to oczywiście owocowość Sangrii, ale nuta ta jest wyraźnie wyczuwalna. Jeśli zaś weźmiecie łyk zaraz po otwarciu butelki to wydaje się być trochę zbyt intensywny, by po chwili złagodnieć. Świetna whisky w cenie, która jest adekwatna do jakości. W kategorii do 100zł jest to absolutna czołówka. Wyżej to już albo Glenmorangie Original, ewntualnie Aberlour 12, ale to sporo droższe alkohole. Polecam!