Whisky wieku powyżej 50 lat najczęściej można oglądać w internecie na zdjęciach. Gdy dostałem propozycję od Adam Frankowskiego aby uczestniczyć w polskiej premierze The GlenDronach 50 Year Old, to nawet nie zastanawiałem się ani chwili i przyjąłem zaproszenie. Tak 17 marca 2022 roku zawitałem do warszawskiej restauracji Roxy! Zapraszam na krótką relację!
W restauracji zjawiłem się chwilę przed 16, a tam już było sporo znajomych mi osób, z którymi nie widziałem się przez długi czas ze względu na pandemię. Na przywitanie każdy z uczestników dostał koktajl bazujący na The Glendronach 12.
Chwilę po 16 zaczęła się prelekcja prowadzona przez Stewarta Buchanana, który jest globalnym ambasadorem marek The GlenDronach, Benriach oraz Glenglassaugh w towarzystwie Adama Frankowskiego. Jak się domyślacie, Stewart opowiadał po angielsku, a Adam tłumaczył historię na język polski. Podczas prezentacji usłyszeliśmy historię destylarni The GlenDronach, o jej perypetiach, o tym, jak tworzono whisky na przestrzeni lat, jakich beczek używano.
Na koniec oczywiście gwoździem programu, opowieść o 50-letniej The Glendronach. Z beczek w magazynie dr. Rachel Barrie wybrała dwie beczki, z których powstało łącznie 198 butelek o mocy 43,8%. Do Polski trafiło tylko 5 butelek, które od razu zostały zakupione przez firmę Wealth Solutions.
Na koniec była jeszcze krótka prelekcja Jarosława Bussa, założyciela Tudor House, Sklepów Ballantines i organizatora Whisky Live Warsow na temat stanu rynku whisky i możliwościach inwestycji w nią.
Podczas całego wydarzenie uczestnicy zostali poczęstowani trzema whisky. The Glendornach 21 Parliament poszła na pierwszy ogień. Bardzo często to właśnie ta whisky jest pozycją, która kończy degustację. Następnie 25-letnia edycja Master Vintage 1993, która dojrzewała w beczkach po Sherry Pedro Ximenez i Sherry Oloroso. A ostatnią pozycją była 30-letnia The GlenDornach 1990 Single Cask z beczki numer 7006 o mocy 51,4%. O samych whisky napiszę na pewno osobne posty, bo warto im poświęcić trochę więcej uwagi. Oczywiście dobremu alkoholowi, też towarzyszył pyszne przekąski!
Po prelekcji był czas już na fotografie i rozmowy między uczestnikami. Niestety musiałem szybko uciekać, gdyż trzeba było zdążyć na pociąg, który i tak jak większość tego dnia był spóźniony 😉
Autor: Rafał Stanowski