Kilka słów o degustowanym trunku:Jack Strong 3 Years Old
Akwawit – Polmos z Wrocławia w tym roku (2016) wypuściła na rynek dwie wersje whisky typu blend: 3-letnią i 12-letnią. Są to pierwsze wypusty whisky tej firmy na rynku polskim. Z informacji na kontretykiecie możną się dowiedzieć, że proces destylacji, dojrzewania i zestawiania odbywał się w Szkocji. Na stronie producenta można również się dowiedzieć, że destylaty zostały sprowadzone ze Szkocji, a w Polmosie zdobywa swoje szlify. Co za tym się kryje? Ciężko określić. W jednym z artykułów na temat tej whisky wyczytałem, że dodają do niej karmel i spirytus produkowany w Polmosie. Co do karmelu mogę się w 100% zgodzić, a co do drugiej argumentu, no cóż, chyba ktoś nie do końca wiedział, co pisze. Whisky jest zabutelkowana z zawartością alkoholu na poziomie 41%. Co ciekawe, na stronie producenta whisky ta reklamowana jest w okrągłych butelkach, a ja zakupiłem ją jednak w płaskiej butelce. Na koniec warto zwrócić uwagę na nazwę whisky, gdyż jest też dość kontrowersyjna. Dla młodych ludzi może nawiązywać do głośnego ostatnio filmu „Jack Strong”. Dla osób znających najnowszą historię polski ta nazwa kojarzy się z pseudonimem polskiego oficera, który stał się agentem CIA i dostarczył USA plany na temat możliwości wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Nota smakowa:
WZROK: Złota
NOS: Słodko-ostra, ziarnista, akcent jabłek, nuty spirytusow, wanilia, karmel, miód.
SMAK: Słodka, jabłko, miód, wanilia, cytrusy, pieprzna a wręcz piekąca, ziarnista, dębina.
FINISH: Gorzki, lekko ostry, dębina, akcenty ziemne.
ABV: 41%
WIEK: 3-letnia
REGION: Finiszowanie/butelkowanie – Polska, Produkcja – Szkocja
Subiektywnie ode mnie:
Jest to whisky, która na pewno może zaciekawić swoją nazwą, a nawet wzbudzić sporo kontrowersji. A od samych producentów też ciężko się czegoś o tej whisky dowiedzieć. W zapachu jest ostra z akcentami słodyczy. W smaku głownie czuć pieczenie a finish to już nuty ziemiste i dębiny. Moim zdaniem warto spróbować tej whisky samej, ale nie ma co spodziewać się cudów. Najlepiej będzie nadawała się jako baza do drinków.
Autor: Rafał Stanowski
Dwa lata wcześniej wypuścili whisky Jasiu z Wrocławia, była paskudna, do tego dorobiono historię, że została odnaleziona po latach beczka przy inwentaryzacji, czegoś co przed laty zrobiono we wrocławskim Polmosie.