Blended Whisky #34 – Stauning Host Danish Blended Whisky

Blended Whisky #34 – Stauning Host Danish Blended Whisky

Stauning Host Danish Blended Whisky to druga butelka, która trafiła w moje ręce za uprzejmością AMKA Polska. Dla przypomnienia tutaj jest link do poprzednio recenzowanej whisky od Stauning: Bourbon/Whiskey #18 – Stauning Danish Rye Whisky. Serdecznie polecam zajrzeć do poprzedniej recenzji, gdyż przedstawiłem tam historię destylarni, z którą moim zdaniem warto się zapoznać.

Stauning Host Danish Blended Whisky
Stauning Host Danish Blended Whisky

Kilka słów o degustowanym trunku:

Stauning Host Danish Blended Whisky jak poprzednio zrecenzowana whisky ma ten plus, bo jest świetnie opisana przez producenta. Idą za informacjami z pudełka: Whisky to blend dwóch whisky, jedna została uzyskana na bazie jęczmienia (single malt), a druga z żyta – oba zboża rosły na terenie Dani. Słodowanie zbóż odbyło się na terenie destylarni. Destylacja odbyła się w 24 alembikach o pojemności 2000 l podgrzewanych ogniem. Z informacji na stronie producenta wynika, że whisky dojrzewała w świeżych beczkach z amerykańskiego dębu, a także w beczkach po porto. Tu już procent nie podaje okresu leżakowania. Nie ma też informacji o procentowym udziale poszczególnych destylatów. Whisky nie była poddawana procesowi filtracji na zimno, posiada naturalny kolor i jest butelkowana z mocą 40,5%.

Stauning Host Danish Blended Whisky
Stauning Host Danish Blended Whisky
Stauning Host Danish Blended Whisky
Stauning Host Danish Blended Whisky

Nota degustacyjna:

NOS: Słodki, dębina, miód, wanilia, suszone owoce, winogron, figa, rodzynki, czekolada, zboże.
SMAK: Słodki, miód, dębina, biała czekolada, figi, rodzynku, biały pieprz, cynamon, orzech włoski, grejpfrut, gałka muszkatołowa.
FINISH: Słodki, dębina, czekolada, kakao, figi, rodzynki, przyprawy korzenne, orzech włoski.
ABV: 40,5%.
WIEK: Bez określenia wieku.
REGION: Dania.

Stauning Host Danish Blended Whisky
Stauning Host Danish Blended Whisky

Subiektywnie ode mnie:

Zanim przejdę do whisky, to muszę kolejny raz podkreślić kunszt destylarni, jeśli chodzi o kartonik i butelkę. Kartonik zawiera wszystkie podstawowe informacje o produkcji whisky. Plus za kod QR, który prowadzi nas do dalszych informacji. To, co mi się też podoba, to jak otwieramy kartonik, to na jednym skrzydełku mamy logo marki. No i butelka. Ładnie wyrysowany cały proces produkcji whisky, do tego wplecenie założyciele destylarni i hołd wobec „rzeźni” – pierwszej destylarni. Pod tym względem całość jest super.

Stauning Host Danish Blended Whisky
Stauning Host Danish Blended Whisky

Aromat whisky jest bardzo przyjemny, na pierwszy rzut wydaje się, że mamy odczynienia z klasycznym Bourbonem, jednak już po chwili pojawia się akcent beczek po porto, który niesie za sobą czekoladę, figi, rodzynki. Za każdym razem, gdy stykamy nos z kieliszkiem, powoduje, że pojawia się jakiś nowy aromat. Całość jest przyjemna dla nosa – warto tej whisky dać chwilę poleżeć w szkle. Whisky jest bardzo pijalna. Na języku pojawia się dużo słodyczy na początek, jest miód, dębina czekolada, różnego rodzaju przyprawy, rodzynki, figi. Jednak to, co mnie najbardziej zaskoczyło to dwa smaki, różowy grapefruit i orzechy włoskie. Z każdym łykiem, whisky ukazuje inny smak, więc warto jej poświęcić trochę więcej czasu, nie śpieszyć się z nią. Finish jest przyjemny, średnio-długi, pojawia się dębiną, zboża, czekolada, przyprawy kolonialne, czekolada.

Stauning Host Danish Blended Whisky
Stauning Host Danish Blended Whisky

Muszę przyznać, że jest to dość fajna pozycja, po prostu dobrze się ją pije. W aromacie, jak i smaku sporo się dzieje, mimo dodatku żytniej whisky – całość jest łagodna i zbalansowana. W tej cenie moim zdaniem warto się skusić na tę butelkę.

Cena: 209-219

Można kupić np. tutaj:

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.

Autor: Rafał Stanowski

mm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *