Degustacja #277 – Wild Fields Whisky

Degustacja #277 – Wild Fields Whisky

Kilka słów o degustowanym trunku: Wild Fields Whisky

Wild Fields Whisky to nowa linia whisky wypuszczona przez wytwórnię napojów alkoholowych Toorank Polska z Jasienicy niedaleko Bielska-Białej. Na linię składają się dwie pozycje: Wild Fields Original Single Grain Polish Whisky i Wild Fields Sherry Cask Single Grain Polish Whisky. To już kolejne podejście do wyprodukowania polskiej whisky w naszym kraju. Gorzelnia z Jasienicy postanowiła postawić na składniki dostępne w kraju, dlatego na etykiecie znalazł się napis „Single Grain Polish Whisky”. Dlaczego Single Grain w takim razie, a nie Single Malt? Whisky Single Malt uzyskiwana jest z jęczmienia, a w tym wypadku zacier został uzyskany z polskiego żyta. Destylacja odbyła się w grudniu 2014 roku przy użyciu kolumn destylacyjnych, w przypadku whisky typu single malt musi zostać użyty alembik. Z tego właśnie powodu zastosowano określenie „Single Grain”, ponieważ to ono spełnia normy tej kategorii alkoholi z punktu widzenia szkockiego prawa. W przypadku Wild Fields Original destylaty dojrzewały przez ponad 3 lata w beczkach z polskiego dębu o pojemności 225 litrów. Beczki nie były wypalane, a jedynie wypieczone i uszczelnione tatarakiem. Butelkowanie nastąpiło w maju 2018 roku. W przypadku Wild Fields Sherry Cask użyto 250-litrowej beczki po sherry, którą napełniono w styczniu 2015 roku, a butelkowanie nastąpiło w czerwcu 2018 roku. Obydwie pozycje nie były filtrowane na zimno i zostały zabutelkowane z mocą 44%. Whisky ta jest wytwarzana w niewielkich partiach.  Nazwa „Wild Fields” czyli w języku polskim „dzikie pola” nawiązuje do pól w okolicach destylarni. Tym, co zasługuje na uwagę jeszcze, jest informacja zamieszczona na etykiecie – „Silesian Beskid Polsih Whisky” – czym firma podkreśliła pochodzenie regionalne i polskie. Co ciekawe wytwórnia z Jasienicy zwróciła się do eksperta w dziedzinie whisky – Johna McDougalla – który w branży działa od ponad 57 lat. Współpracował z takimi destylarniami jak Ladyburn, Balvenie, Laphroaig, Tormre, czy Springbank. Nadzorował on proces destylacji, dobór beczek oraz sam proces dojrzewania whisky.

Wild Fields Original Single Grain Polish Whisky
Wild Fields Original Single Grain Polish Whisky

Nota smakowa: Wild Fields Original

WZROK:  Ciemnobursztynowa.
NOS:  Słodka, miód, wanilia, zboża, ziołowa.
SMAK: SSłodka, miód, wanilia, ziele angielskie, pieprz, ziołowa.
FINISH:  Słodka, miód wanilia, lekko pieprzna, dębina.
ABV: 44%
WIEK: 3-letnia.
REGION:  Polska.

Wild Fields Original Single Grain Polish Whisky
Wild Fields Original Single Grain Polish Whisky
Wild Fields Sherry Cask Single Grain Polish Whisky
Wild Fields Sherry Cask Single Grain Polish Whisky

Nota smakowa: Wild Fields Sherry Cask

WZROK:  Ciemnozłota.
NOS:  Słodka, sherry, miód, wanilia, rodzynki, pomarańcza, trochę ziołowy aromat, zboża.
SMAK: Słodka, miód, wanilia, sherry, pomarańcza, rodzynki, dębina.
FINISH:  Słodka, miód wanilia, sherry, zioła, lekko pieprzna, dębina.
ABV: 44%
WIEK: 3-letnia.
REGION:  Polska.

Wild Fields Sherry Cask Single Grain Polish Whisky
Wild Fields Sherry Cask Single Grain Polish Whisky

Subiektywnie ode mnie:

Zarówno jedną, jak i drugą whisky, miałem okazję skosztować podczas „Cracow Whisky Day 2018”. Na początku pomyślałem sobie: „Kolejna polska whisky”. Jednak aromat i smak zdecydowanie mnie zaskoczyły. Gdyby ktoś poczęstował mnie jedną i drugą whisky „w ciemno”, nigdy nie powiedziałbym, że to polski produkt. Tutaj Toorankowi należy się pochwała za sięgnięcie po doświadczenie Johna McDougalla. Myślę, że to właśnie dzięki niemu powstał naprawdę dobry produkt w swojej klasie wiekowej. Tym, co dodatkowo mnie urzekło to podkreślenie na etykiecie regionu pochodzenia trunku oraz spora ilość informacji o samej whisky. W przypadku Wild Fields Original pojawił się słodki miodowo-waniliowy zapach z dodatkiem zbóż i coś na kształt zbioru różnego rodzaju ziół. Był to zapach niezwykle przyjemny. Aromaty z kolei przełożyły się na wyjątkowy smak. Jak na 3-letnią whisky to dobry produkt. Oczywiście daleko mu do whisky, która leżakuje 12 lat. Muszę przyznać, że whisky Wild Fields Sherry Cask zasmakowała mi bardziej, ale to zapewne bezpośredni wpływ beczki po sherry. Whisky była przyjemna w aromacie, w którym wyczuć można było pomarańcze i rodzynki. W smaku okazała się równie dobra. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że obu whisky próbowałem podczas festiwalu, co także mogło wpłynąć na moją ocenę. Wcześniej kosztowałem kilka innych. Jednak mimo wszystko uważam ją za dobry produkt i godny polecenia.

Cena:  180-200 zł

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

One thought on “Degustacja #277 – Wild Fields Whisky

  1. Powiem tak- kupiliśmy z ciekawości i to był szok. Szook spowodowany tym jak można coś takiego nazwać whisky. Cieszę się, ze nie daliśmy tego znajomym bo byłby wstyd. Oczy zamykam jak to pije.
    Serio dajemy szanse temu trunkowi co jakiś czas i niestety to masakra
    Jakich mało.
    Ludzie ochroncie się od tego nie kupując tego czegoś.
    To smak jakiegoś denaturatu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *