Degustacja #66 – Talisker Port Ruighe

Degustacja #66 – Talisker Port Ruighe

Kilka słów o destylarni:

Talisker to dziś jedyna czynna destylarnia na wyspie Skye – „Wyspa Mgieł”. Destylarnia została założona w 1830 roku Carbost chodź są podania mówiące że to druga siedziba a pierwsza była Snizort. Słowo Talisker z języka gaelickiego znaczy „Kamienista Kraina”. Nazwa gorzelni została wzięta od nazwy posiadłości „Talisker House” którą dzierżawili założyciele Hugh i Kennetha MacAskill. Budynki destylarni są położone nad skalistym wybrzeżem targane sztormami. Whisky dojrzewa głównie w beczkach po burbonie. Magazyn przechowywania beczek jest częściowo otwarty i przegrodzony metalową siatką aby whisky „chłonęła” bryzę morską.
Firma w swojej historii zmieniał kilkukrotnie właścicieli.
Obecnie znajduje się w portfolio Diageo. 1960 roku w destylarni miało miejsce nie typowo wydarzeni z jednego z alembików wylał się spirytus do pobliskiego jeziora. Oczywiście miedzy czasie płona trawiąc gorzelnie jednak mieszkańcy mogli zobaczyć nietypowy widok jak woda w jeziorze płonie. w 1962 odbudowano destylarnię a w 1998 odnowiono ją. Na wsypie Sky jest również dostępne centrum dla zwiedzających które na powitanie serwuje szklaneczkę ich trunku.

Kilka słów o degustowany trunku:

Port Ruighe to największe miasto na wyspie Skye i do tej nazwy nawiązuje nazwa tej whisky. Destylat dojrzewa w beczkach z amerykańskiego i europejskiego dębu. Następnie na ostatnie kilka miesięcy są przelewane do beczek po porto.
Sam trunek pojawił się w 2013 roku.Na etykiecie nie ma podanego oznaczenia wiekowego.

WP_20150828_18_13_12_Pro

WP_20150828_18_13_25_Pro

Nota smakowa:

WZROK: Miedziana
NOS: Dymna, sól morska, cytrusy, jabłko, pomarańcza, rodzynki
SMAK: Słodka, dymna, sól morska, imbir, cytrusy, nuty winne
FINISH: Słodka, owoce suszone, wiśnia, słód, cytrusy, pieprzna na koniec.
ABV: 45,8%

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *