Burbon/Whiskey #8 – Lewis Redmond Bourbon

Burbon/Whiskey #8 – Lewis Redmond Bourbon

Kilka słów o destylarni: Dark Corner Distillery

Lewis Redmond Bourbon pochodzi z mikro destylarni Dark Corner znajdującej się w miejscowości Greenville w stanie Południowa Karolina. Została założona przez Joe Fentena w 2011 roku. Dark Corner była to niewielka osada w XIX wieku w górach Appalachach, gdzie w czasie prohibicji była wytwarzana księżycówka, jedna z najlepszych w okolicy, lub jak kto woli – bimber. Nazwa ta została wybrana w celu nawiązania do korzeni bimbrowniczych w okolicy. Produkują tu księżycówki, gin, absynt, bourbon i likiery. Do produkcji używane są wyłącznie lokalne składniki.

Lewis Redmond Bourbon
Lewis Redmond Bourbon

Kilka słów o degustowanym trunku: Lewis Redmond Bourbon

Lewis Redmond Hand Mash Carolina Bourbon Whiskey wydawany jest w małych partiach tzn „small batch„. Destylat został uzyskany z kukurydzy (84%), pszenicy i jęczmienia. Dojrzewa w 40 galonowych beczkach z dębu amerykańskiego przez dwa lata. 40 galonów to niewiele ponad 151 litrów. Burbon ten jest butelkowany do butelek o pojemności 750 ml z mocą 43%. Na każdej etykiecie jest numer partii „batch” i numer butelki. W moim przypadku był to batch 27, a butelka nr 65. Sama nazwa „Lewis Redmond” nawiązuje do postaci Lewisa Redmonda, który w okolicy był uznawany za króla bimbrowników, bo robił najlepszy bimber. Za co został też wsadzony do więzienia. Jednak został ułaskawiony przez prezydenta Arthura i zatrudniony w rządowej destylarni.

Lewis Redmond Bourbon
Lewis Redmond Bourbon
Lewis Redmond Bourbon
Lewis Redmond Bourbon

Nota smakowa:

WZROK: Ciemnozłoty.
NOS: Słodki, kukurydza, miód, wanilia, cytrusy, świeżo malowane drzewo, czarny pieprz.
SMAK: Słodki, miód, wanilia, kukurydza, czarny pieprze, dębina.
FINISH: Słodki, miód, dębina, czarny pieprz.
ABV: 43%
WIEK: 2-letni
REGION: Południowa Karolina / USA

Lewis Redmond Bourbon
Lewis Redmond Bourbon

Subiektywnie ode mnie:

Lewis Redmond Hand Mash Carolina Bourbon Whiskey miałem okazję dostać dzięki koledze, któremu to brat przywiózł ową butelkę z USA. Zawsze jak małe dziecko cieszę się na takie okazje, bo gdyby nie ów kolega, to kto wie, czy kiedykolwiek usłyszałbym o tym burbonie. Sam trunek jest przyjemny w zapachu, dobrze smakuje, ma nawet długi finish. Wszędzie dominuje praktycznie słodycz. Przyjemnie się go pije, jednak nie powala, jest prosty, dobrze ułożony.

Cena: 50-60 USD

Autor: Rafał Stanowski

mmmm

Nazywam się Rafał Stanowski. Moja przygoda z whisky zaczęła się około 2007 roku od zbierania miniaturek alkoholi – najczęściej 50 ml. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów. Oczywiście zdarzało się wtedy z kolegami pijać whisky z colą. Na czwartym roku miałem okazję uczestniczyć w wieczorze szkockim, gdzie nauczyłem się sztuki degustacji. Wtedy to zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie whisky. Po studiach dostałem pracę jako inżynier ds. testowania oprogramowania w branży telekomunikacyjnej, a to już pozwoliło próbować lepszych trunków. Pod koniec 2014 roku postanowiłem założyć blog, aby móc dzielić się moją wiedzą i notami degustacyjnymi. I tak moja przygoda po tym arcyciekawym świecie cały czas trwa do dnia dzisiejszego… Zapraszam do odkrywania whisky ze mną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *